Górnicy rozpoczęli protest 14 grudnia rano, na wieść o aresztowaniu w nocy z 12 na 13 grudnia Jana Ludwiczaka, przewodniczącego Solidarności w "Wujku". Stan wojenny i docierające informacje o brutalnych pacyfikacjach innych kopalni skłoniły ich do stawienia oporu.
Po trzech dniach strajku władze zdecydowały o uderzeniu na kopalnię. Poprzedziło je użycie armatek wodnych oraz gazów łzawiących, którymi rozpędzono tłum ludzi, w tym kobiety i dzieci, próbujące zatarasować wejście do zakładu. Następnie czołgi rozbiły mur fabryczny i barykadę, torując drogę oddziałom milicji i wojska. Pluton specjalny ZOMO użył broni palnej.
Jak powiedziała w audycji "Sygnały dnia" dr Katarzyna Wilczok, wydaje się, że do tych tragicznych wydarzeń, do otwarcia ognia, doszło po to, aby ludzie zaczęli się bać. - Po 16 grudnia praktycznie we wszystkich kopalniach, zakładach pracy, strajki się skończyły - zwróciła uwagę.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadzi: Krzysztof Grzesiowski
Gość: dr Katarzyna Wilczok (Instytut Historii, Uniwersytet Śląski)
Data emisji: 16.12.2017
Godzina emisji: 8.16
Jedynka/PAP/kk
Na skróty:
Informacje: Wiadomości| Sport| Gospodarka| thenews.pl| Euranet| IAR| Redakcja Katolicka
Rozrywka i kultura: Muzyka| Kultura| Teatr| Studio Reportażu| Polska Orkiestra Radiowa| Orkiestra Kameralna| Chór Polskiego Radia| Studia nagrań i koncertów| Bilety
Wiedza: Nauka i technologie | Historia | Szkolenia
Programy: Jedynka| Dwójka| Trójka| Czwórka| thenews.pl
Społeczności: Kontakt | Oceń nas!