"Canarinhos", którzy po złoto tej  imprezy sięgali trzy razy z rzędu, w Polsce prezentują się znakomicie.  Nie przegrali ani jednego z dziewięciu spotkań. Wszystkie mecze  rozegrali w Katowicach i mieli nadzieję, że zostaną tam do finału. Los  jednak sprawił, że muszą zmienić lokalizację na Łódź i w drodze do  półfinału zmierzyć się z biało-czerwonymi oraz mistrzami olimpijskimi  Rosjanami.
Z tymi drugimi w mistrzostwach świata już raz wygrali -  w niedzielę w 2. fazie rywalizacji. Ze "Sborną" poradzili sobie nad  wyraz łatwo 3:1 i wygrali grupę F. Wcześniej okazywali się lepsi od  Niemców, Tunezji, Finlandii, Korei Płd. i Kuby. W kolejnej rundzie  zmierzyli się z Bułgarią, Chinami, Kanadą i właśnie Rosją.
Jakikolwiek  inny medal niż złoty, będzie dla Brazylijczyków porażką i może skończyć  się nawet zwolnieniem trenera Bernardo Rezende. Na linii federacja -  szkoleniowiec zgrzyta już od jakiegoś czasu, ale na razie nie ma żadnych  powodów ku temu, by pozbywać się utytułowanego selekcjonera.
Nikt  nie może się pochwalić większymi sukcesami na arenie międzynarodowej.  Kadrę prowadzi nieprzerwanie od 2001 roku. Przeżywał z nią trudniejsze  momenty, ale i świecił triumfy. Trzy razy zdobywał złoto mistrzostw  świata, w 2004 roku jego zespół był najlepszy w igrzyskach, seryjnie  wygrywali także Ligę Światową.
Do Polski przyjechali po końcowe  zwycięstwo, mimo że początek sezonu nie do końca był udany. Wiele  krytyki spadło na zespół w trakcie tegorocznej Ligi Światowej.  "Canarinhos" początek rozgrywek potraktowali bardzo łagodnie. Grali w  kratkę, co wykorzystali także biało-czerwoni i wygrali z nimi dwa z  czterech spotkań. Szkoleniowiec tłumaczył wówczas, że najważniejszą  imprezą są mistrzostwa świata, a drużyna znajduje się w fazie budowy.
Wydaje  się, ze w tej chwili nie ma na nią silnych. W Polsce imponuje  stabilnością i umiejętnością wychodzenia z trudnych momentów.
Problemem  może się okazać jedynie kontuzja Wallace'a, który w mundialu stał się  pierwszym atakującym zespołu. Nie on jednak jeden musiał radzić sobie  już z urazem. Wcześniej na bóle narzekał rozgrywający Bruno Rezende, a w  pełni sił nie są Murilo i Sidao.
Biało-czerwoni doskonale  wiedzą, że z Brazylijczykami gra się trudno. Zwycięstwa nad "Canarinhos"  pozostają rzadkością. W grupie H znajduje się także Rosja, a tylko dwie  najlepsze drużyny mogą awansować do półfinału.
W katowickiej  grupie znaleźli się Irańczycy, Francuzi i Niemcy. Te zespoły, które  zostaną sklasyfikowane na trzecich miejscach, 20 września rozegrają w  Łodzi spotkanie o 5. miejsce w turnieju.
Mecz z obrońcami tytułu odbędzie się we wtorek o 20.25 w Atlas Arenie.
Zapraszamy do relacji na żywo ze starcia Polski z Brazylią. Starcie w Łodzi dla radiowej Jedynki będzie komentował Cezary Gurjew.
 Kadra Brazylii na MŚ w Polsce: 
Atakujący: Wallace De Souza (Sada Cruzeiro Volei), Leandro Vissotto (CBV), Renan Bugatti (BMG Sao Bernardo);
Przyjmujący:  Murilo Endres (SESI), Ricardo Lucarelli (SESI), Felipe Fonteles  (Fenerbahce Stambuł), Mauricio Borges (Minas Tenis Clube);
Środkowi: Eder Carbonera (Sada Cruzeiro Volei), Sidnei Dos Santos Jr. (SESI), Lucas Saatkamp (SESI);
Rozgrywający: Bruno Rezende (Pallavolo Modena), Raphael Vieira De Oliveira (Al-Rayyan Sports Club/Katar);
Libero: Felipe Silva (BMG Sao Bernardo), Mario Da Silva (Cimed).
 ps, PAP