Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

MŚ siatkarzy: co dalej z mistrzowską drużyną?

polskieradio.pl
Bartosz Orłowski 22.09.2014
Michał, Winiarski, Paweł Zagumny i Krzysztof Ignaczak żegnają się z reprezentacją
Michał, Winiarski, Paweł Zagumny i Krzysztof Ignaczak żegnają się z reprezentacją, foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

W swojej pierwszej pracy w roli trenera Stephane Antiga zdobył mistrzostwo świata z reprezentacją Polski. Po takim sukcesie kolejnym celem musi być medal igrzysk olimpijskich. Francuzowi nie brakuje jednak problemów.

MŚ siatkarzy: Polska - Brazylia 3:1. Biało-czerwoni najlepsi na świecie

Jak na razie Antiga podąża drogą Huberta Wagnera. Podobnie jak „Kat” został rzucony na głęboką wodę. Od razu po zakończeniu zawodniczej kariery został trenerem reprezentacji Polski. I też zaczął pracę od mistrzostwa świata.

Po sukcesie w 1974 roku drużyna Wagnera zdobyła złoto olimpijskie. Powtórzenie tego sukcesu będzie dla Antigi bardzo trudnym zadaniem. Już wie, że będzie sobie musiał radzić bez czterech ważnych zawodników. Karię reprezentacyjną kończą Paweł Zagumny, Krzysztof Ignaczak, Michał Winiarski i Mariusz Wlazły.

- Oni zrobili dla kadry dużo dobrego, ale to są lata wyrzeczeń. Siatkarze przez te wszystkie lata gry w drużynie narodowej rzadko widują rodziny. Ich życie to lotniska, sale treningowe, hotele na zgrupowaniach. Trzeba chłopakom podziękować za poświęcenie - powiedział w rozmowie z portalem polskieradio.pl Andrzej Niemczyk, który wie o czym mówi ponieważ w roli trenera przeżył wiele zgrupowań przed wielkimi turniejami.

- Takie są koleje losu. Jedni przychodzą, drudzy odchodzą. Już w Lidze Światowej z dobrej strony pokazali się następcy. Trzeba patrzeć pozytywnie, a nie narzekać. Cały czas uważam, że Polska jest taką siatkarską potęgą, że zawsze powinna być w czwórce wielkich imprez - ocenił natomiast dla portalu polskieradio.pl Zbigniew Zarzycki, mistrz świata z 1974 roku i mistrz olimpijski z 1976.

O planach „Gumy” i „Igły” wiadomo było od dawna. Wlazły i Winiarski swoją decyzję ogłosili po niedzielnym finale.

Atakujący Skry Bełchatów wrócił do kadry po czterech latach przerwy za namową swojego kolegi z boiska, a obecnie selekcjonera reprezentacji. Okazuje się jednak, że Francuz miał świadomość, że może to być powrót krótkotrwały.

- W trakcie mojej pierwszej rozmowy ze Stephanem powiedziałem, że wracam na jeden sezon. On to zaakceptował. Chciałem pomóc drużynie, jak najlepiej potrafiłem - przyznał MVP mundialu w Polsce.

Spokój na rozegraniu

O pozycję Zagumnego (rozgrywający) i Ignaczaka (libero) można być w miarę spokojnym. Fabian Drzyzga pokazał podczas mundialu, że dojrzał do prowadzenia gry drużyny narodowej. Kiedy po pierwszej fazie turnieju w dołek formy wpadł Paweł Zagumny, Drzyzga z powodzeniem go zastąpił. Sam Zagumny przyznaje, że Fabian może dyrygować grą na długie lata. Teraz pozostaje znalezienie mu zmiennika. Inny rozgrywający znajdujący się w kręgu zainteresowań Antigi  - Łukasz Żygadło - ma już bowiem 35 lat i nie wiadomo jak długo jeszcze pogra.

Ignaczak na mundialu był natomiast rezerwowym. Paweł Zatorski spisywał się znakomicie, Ignaczak zagrał tylko w meczu pierwszej fazy z Kamerunem. A „Zator” to też libero na kilka następnych dużych turniejów. Siatkarz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle ma dopiero 24 lata. Do gry w koszulce z orzełkiem na piersi pali się też Damian Wojtaszek z Jastrzębskiego Węgla.

Nieco trudniej może być zastąpić Wlazłego i Winiarskiego. Podczas mundialu Wlazłego zmieniał Konarski. I choć pokazał się z niezłej strony, nie były to jednak długie zmiany. To był pierwszy turniej tej rangi w życiu zawodnika Resovii Rzeszów. Może więc brakować mu doświadczenia.

- Myślę, że Dawid Konarski jest na tyle fajnym człowiekiem i dobrze wyszkolonym technicznie, że musi grać i zdobywać boiskowe doświadczenie. Za dwa lata będzie stanowić o sile tego zespołu. Trzeba zatem w niego zainwestować - zaapelował jednak Wlazły.

- Mariusz to na pewno zawodnik klasy światowej i tak od razu zastąpić się go nie da. Mamy jednak dużo młodych, zdolnych siatkarzy i patrzę w przyszłość z optymizmem - zauważył prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski.

Wróci Kurek?

Jeden atakujący to jednak za mało. Naturalnym kandydatem do walki o miejsce w drużynie narodowej wydaje się być Grzegorz Bociek, który niemal do samego końca walczył o miejsce w „14” na mundial. Ciekawy pomysł ma też trener Andrzej Niemczyk.

- Na miejsce Wlazłego przydałby się Bartosz Kurek bo ma słabsze przyjęcie, a znakomity atak. Ale jest jeden warunek, musi zejść na ziemię i zrozumieć, że nie jest gwiazdą, a częścią drużyny -  stwierdził Niemczyk, który nawiązuje do sytuacji sprzed turnieju, kiedy przyjmujący Lube Banca Macerata został skreślony przez trenera Antigę.

Zamiast niego w kadrze znalazł się m.in. Mateusz Mika. To największe objawienie polskiego mundialu. Jest naturalnym następcą Michała Winiarskiego. Wydaje się, że będzie tworzył parę przyjmujących z Michałem Kubiakiem. Kto dalej? W kadrze na mundial znalazł się też Rafał Buszek, ale był w słabszej dyspozycji niż podczas Ligi Światowej. W dodatku podczas najbliższych igrzysk olimpijskich będzie miał już 29 lat, a jak na razie nie imponuje doświadczeniem w reprezentacji. Są za to młodzi Wojciech Ferens i Wojciech Włodarczyk, srebrni medaliści uniwersjady w Kazaniu w 2013 roku. Im również przygląda się Antiga. No i oczywiście Bartosz Kurek…

- Wierzę, że Kurek jeszcze może wrócić do drużyny Stephana (Antigi – red.). Trzeba podejść spokojnie do tematu, każdy musi sobie pewne kwestie przemyśleć. Bartek ma potencjał żeby być najlepszym zawodnikiem świata - przyznał Przedpełski.

Przyszłoroczna Liga Światowa będzie więc kolejnym testem dla nowej już drużyny. Obecna w najważniejszej imprezie roku, a pewnie i życia dla siatkarzy, zdała egzamin celująco. Docelową imprezą w 2015 roku będą mistrzostwa Europy we Włoszech i Bułgarii.

Im gorzej tym lepiej?

Polacy pokazali już nie raz, że akurat na ME potrafią sobie radzić nawet w osłabionym składzie. Podczas Euro 2009 wywalczyli złoto bez Wlazłego, Winiarskiego i Sebastiana Świderskiego. To właśnie na tym turnieju rozbłysła gwiazda Bartosza Kurka.

Jeszcze większe absencje miały miejsce dwa lata później. Z różnych powodów zabrakło Winiarskiego, Wlazłego, Świderskiego, Zagumnego i Plińskiego. Skończyło się brązowym medalem.

Polskie odkrycie mundialu. Kim jest Mateusz Mika?

Bartosz Orłowski, polskieradio.pl

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!