>>> Zobacz nasz serwis specjalny na siatkarskie mistrzostwa świata <<<
Finowie, zgodnie z turniejową "tradycją", mogli w sobotę liczyć na bardzo duże wsparcie z wypełnionych ich kibicami trybun.
W  pierwszym secie nie pomógł im ani doping, ani puszczane w przerwach  piosenki fińskiego zespołu Lordi. Niemcy prowadzili od początku do  końca. Drugi Skandynawowie zaczęli rewelacyjnie, od prowadzenia 6:1.  Potem też wychodziło im niemal wszystko, rywalom - prawie nic. Efekt był  łatwy do przewidzenia.
Niemcy wygrali trzeciego seta po  wyczerpującej walce punkt za punkt. W czwartym Finowie musieli ciągle  "gonić wynik" i radzić sobie z bardzo silną zagrywką rywali. Gyorgy  Grozer i jego ekipa okazali się lepsi.
We wcześniejszym spotkaniu Kuba pokonała Tunezję 3:2 (16:25, 25:20, 25:23, 20:25, 15:13).
Wieczorem o 20.25 Korea Południowa zagra z Brazylią.
(ah)