Bieszczady: żubry, zakapiory i mekka surferów

W PRL ludzie uciekali tu przed wielkomiejskim zgiełkiem. Dziś też w Bieszczadach można odnaleźć spokój, pod warunkiem, że zwiedza się je... poza szlakami.

Tym razem "Hot Spot" będzie przemierzał bieszczadzkie szlaki

Foto: Pixabay/jarekgrafik/dom. publiczna

W sezonie najpopularniejsze bieszczadzkie ściezki przypominają zatloczone centra miast, warto więc je ominąć i - za radą prawdziwych bieszczadników - przejść kilkanaście kilometrów alternatywnymi trasami. - Polecam drogę w stronę Smereka, tam ludzi już jest mniej. Można też iść na Jaworzec i stamtąd na Połoninę Wetlińską. Znaczna część tego szlaku biegnie lasem i rzadko kiedy niedzielny turysta tam zagląda - opowiada Grzegorz Mołczan, ratownik dyżurny Grupy Bieszczadzkiej GOPR i tłumaczy, jaki ekwipunek należy przygotować, jeśli wybieramy się na taką wędrówkę.

W audycji zaglądamy też do otwartej dla turystów zagrody dla żubrów oraz rozmawiamy z zakapiorem, który w Bieszczady przeprowadził się z Gdańska. A na koniec proponujemy relaks nad Jeziorem Solińskim, które jak magnez przyciąga surferów.

***

Tytuł audycji: Hotspot

Prowadzi: Mateusz Kulik

Data emisji: 24.07.2016

Godzina emisji: 16.05

kul/pg