Polskie Radio

Mam swój rozum - polityczna ocena wydarzeń tygodnia

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2014 16:20
Audio
  • Marcin Kierwiński, Jan Dziedziczak i Dariusz Joński o zarzutach dla "agenta Tomka", wizycie prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki w Polsce i budżecie na 2015 rok (Popołudnie z Jedynką)

Przemysław Szubartowicz: Mam swój rozum, czyli podsumowanie politycznego tygodnia. W studiu Marcin Kierwiński, Platforma Obywatelska...

Marcin Kierwiński: Dzień dobry.

Przemysław Szubartowicz: Jan Dziedziczak, Prawo i Sprawiedliwość...

Jan Dziedziczak: Dzień dobry, kłaniam się.

Przemysław Szubartowicz: I Dariusz Joński, Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Dariusz Joński: Dzień dobry panu i państwu.

Przemysław Szubartowicz: Ja rozumiem, że przed wejściem na antenę nadal panowie rozmawiali o tym, co działo się na sali sejmowej, czyli na temat wydarzeń związanych z posiłkiem pani prof. Krystyny Pawłowicz z Prawa i Sprawiedliwości, ale zostawmy ten temat...

Jan Dziedziczak: To jest bardzo ciekawy temat, panie redaktorze.

Przemysław Szubartowicz: To jest bardzo ciekawy temat, ale o wiele ciekawszy jest temat aktualny... [szum różnych głosów]

Jan Dziedziczak: Temat zastępczy, to jest znakomity moment.

Przemysław Szubartowicz: Być może do tego wrócimy, ale teraz mamy temat świeży, nowy, aktualny, otóż właśnie pojawiła się informacja, że były agent Centralnego Biura Antykorupcyjnego i były poseł Prawa i Sprawiedliwości, obecnie niezrzeszony, Tomasz Kaczmarek został oskarżony o przekroczenie uprawnień podczas czynności operacyjnych w sprawie między innymi tak zwanej willi Kwaśniewskich. Grozi mu do 8 lat więzienia. Jak panowie komentują tę decyzję prokuratury?

Jan Dziedziczak: No, nie mamy tutaj informacji takich szczegółowych, więc trudno w sposób odpowiedzialny się wypowiadać. My tutaj siedzący parlamentarzyści w studio słyszeliśmy to, co mówił na posiedzeniu zamkniętym były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, pan Mariusz Kamiński, on również informował o działaniach CBA wobec państwa Kwaśniewskich. I oczywiście nie możemy zdradzać szczegółów, posiedzenie było zamknięte, natomiast mogę tylko powiedzieć naszym słuchaczom, że w wyniku tych wyjaśnień, one były na tyle przekonujące i jasne, że Sejm nie uchylił immunitetu panu posłowi Kamińskiemu, który miał być również sądzony za rzekome nieprawidłowości w tej sprawie.

Przemysław Szubartowicz: To ja tylko zacytuję...

Jan Dziedziczak: Czyli wielu posłów Platformy Obywatelskiej na przykład, PSL-u przekonało to, co mówił pan Kamiński...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, teraz...

Jan Dziedziczak: Mówił na tyle jasno i konkretnie...

Przemysław Szubartowicz: Teraz zacytuję rzeczniczkę prokuratury Renatę Mazur, która mówiła, że obu oskarżonym, bo oskarżony jeszcze jest Mirosław B., obu oskarżonym prokurator zarzucił przekroczenie uprawnień przy wykonywaniu czynności służbowych w ramach operacji prowadzonej w 2009 roku przez CBA i nakłanianie prezesa zarządu Wydawnictw Naukowo-Technicznych do przyjęcia korzyści majątkowej. Tomasza K. oskarżono dodatkowo o przekroczenie uprawnień przy realizowaniu w 2009 roku czynności służbowych związanych z zakupem kontrolowanym nieruchomości w Kazimierzu Dolnym. Uzasadnienie aktu oskarżenia utajniono z uwagi na informacje niejawne, na których jest oparte. Marcin Kierwiński,  Platforma Obywatelska.

Marcin Kierwiński: Ja myślę, że to bardzo ważny sygnał, który mówi, że praktyki, które działy się za rządów Prawa i Sprawiedliwości i później też, w czasie, kiedy polityk Prawa i Sprawiedliwości był szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego, muszą prędzej czy później zostać rozliczone. Ilość uzasadnień do wyroków sądów, które zapadały w różnych sprawach, pokazywały, że Centralne Biuro Antykorupcyjne było policją polityczną de facto. To, że państwo polskie musi płacić odszkodowania, chociażby w sprawie, która była prowadzona, dotycząca prywatyzacji tych wydawnictw, no, to pokazuje, że nie wszystko było tam właściwie i dobrze, że tę sprawę zbada sąd, tak jak powiedział pan poseł Dziedziczak, pan Kamiński obronił się immunitetem poselskim...

Jan Dziedziczak: Dzięki głosom Platformy między innymi.

Marcin Kierwiński: Ale nie zmienia to faktu, że, wie pan, no, Sejm...

Jan Dziedziczak: Jak pan myśli, dlaczego tak dużo posłów PO zagłosowało za panem Kamińskim?

Marcin Kierwiński: Ale wiem jedno, że jeżeli chce pan powiedzieć, że to Sejm jest w Polsce od tego, aby stwierdzać, czy ktoś jest winny, czy niewinny, to jest pan w błędzie. O tym decyduje sąd, prokuratura takie zarzuty chciała postawić, nie udało się w przypadku pana Kamińskiego. Widać, że prokuratura takie zarzuty postawi wykonawcy bezpośredniemu wielu poleceń szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Przemysław Szubartowicz: Dariusz Joński, SLD.

Dariusz Joński: Tak słucham tego, jak posłowie PiS-u i Platformy przerzucają się, natomiast przypomnę, że to PiS z Platformą powołał Centralne Biuro Antykorupcyjne, te dwie formacje, myśmy wtedy przestrzegali, że będzie to formacja, która będzie podlegała pod konkretną formację, pod konkretnego polityka. Nie myliliśmy się, parę miesięcy później został powołany czynny polityk Prawa i Sprawiedliwości, wtedy pan Kamiński, który oczywiście na czas pełnienia tej funkcji zrzekł się, oczywiście, mandatu i na chwilę wystąpił jakby z polityki, dzisiaj ten sam pan, który pełnił funkcję szefa CBA, dzisiaj jest wiceszefem czy może powiedzieć zastępcą Jarosława Kaczyńskiego.

No i teraz co się działo? To jest bardzo dobra wiadomość przed świętami, dlatego że, tak, na Mikołaja, że w końcu ktoś zostanie ukarany z tych ludzi, którzy to wszystko przygotowywali, bo nie może tak być, żeby ktokolwiek jest poza prawem, a ten pan agent prawdopodobnie, agent Tomek, był ponad prawem, bo on wielokrotnie w wielu tych wszystkich zabawach, które prowadził, niebezpiecznych przekraczał, krótko mówiąc, uprawnienia, co dzisiaj już prokuratura mu zarzuca, podżegał do popełnienia przestępstwa. To jest, oczywiście dozwolone, ale tylko i wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach, a jego głównym przecież zadaniem było podżeganie do popełnienia przestępstwa znanych ludzi. No więc między innymi tu chodziło państwa Kwaśniewskich i o tą słynną willę. A teraz jeśli chodzi...

Jan Dziedziczak: No i ulegli (...)

Dariusz Joński: Nie, nie ulegli. A skąd pan wie, że ulegli? Natomiast jeśli chodzi o to słynne przesłuchanie pana Kamińskiego i to, że za zamkniętymi drzwiami Sejmu posłowie w dużej części Platforma, ale PiS-u obronili go przed wymiarem sprawiedliwości, bo przecież był wniosek o uchylenie mu immunitetu. No, on oczywiście wybrał jakąś tam część swojego raportu i przedstawił tylko i wyłącznie tą, która jego interesowała. I tych kilku, które zdecydowało o tym, żeby nie uchylić tego immunitetu z Platformy, zdecydowało o tym, że facet dalej chodzi jakby po wolności, zamiast odpowiadać przed prokuratorem i przed sędziami. To bardzo niedobrze, ale mam nadzieję, że w tym przypadku, przypadku agenta Tomka sąd będzie surowy.

Jan Dziedziczak: Warto jedną rzecz jeszcze powiedzieć – aktualnie pod rządami PO-PSL mamy bez porównania więcej podsłuchów, np. obywateli, niż za naszych rządów, bez porównania. I warto to sobie uświadomić...

Dariusz Joński: To prawda.

Jan Dziedziczak: Natomiast jeśli chodzi... I nawet lewica, z którą na co dzień się w bardzo wielu rzeczach nie zgadzamy...

Dariusz Joński: Nie, to prawda (...) [szum głosów]

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, za chwilę pan się odniesie.-

Jan Dziedziczak: Natomiast jeżeli chodzi o CBA, my jesteśmy z tej instytucji bardzo zadowoleni. Przypomnijmy, że pan Mariusz Kamiński został obalony z funkcji szefa CBA po tym, jak wykrył konkretną aferę w rządzie Donalda Tuska, stał się wtedy po prostu niewygodny. Natomiast zasada jest taka: nie dawaj i nie bierz łapówek, to po prostu CBA nie będzie cię ścigać.

Przemysław Szubartowicz: Marcin Kierwiński jeszcze w tej sprawie.

Marcin Kierwiński: Jeżeli chodzi o profesjonalizm Centralnego Biura Antykorupcyjnego, to rzeczywiście teraz mamy w pełni profesjonalną służbę, zarządzaną przez policjanta byłego i eksperta od zwalczania różnego rodzaju nadużyć. Wcześniej mieliśmy rzeczywiście służbę polityczną podległą politykowi Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast jedna uwaga, panie pośle, bo mówi pan, że podsłuchów jest więcej. Cały czas jednak proszę, aby czytać te tabelki, które są przedstawiane, ze zrozumieniem. Podsłuchy czy też dostęp do danych bilingowych to nie jest to samo. Ja rozumiem że mówi pan o dostępie do danych bilingowych...

Jan Dziedziczak: To jeszcze gorzej, czytają nasze esemesy, sprawdzają, kto się z kim łączy.

Marcin Kierwiński: Nie, widzi pan, dyskutuje pan o rzeczach, o których, jak widać, albo celowo pan wprowadza w błąd, albo nie ma pojęcia. Dostęp do danych bilingowych to nie jest czytanie esemesów. To są zapytania, do kogo należy numer telefonu. W związku z tym, że każdy z nas ma teraz zwyczajowo więcej niż jeden telefon, coraz więcej popularne są telefony pre-paidowe, zakupowane na jedną konkretną okazję, siłą rzeczy tych zapytań jest po prostu więcej, ale proszę nie mówić, że liczba podsłuchów wzrasta, bo to jest nieprawda.

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, zostawmy ten temat. Tak jak powiedziałem, na razie sprawa jest skierowana przez prokuraturę do sądu, no i zobaczymy, jakie będzie rozstrzygnięcie, wtedy będzie można być może powiedzieć więcej. Ale wydarzenia tego tygodnia to oczywiście także wizyta Petra Poroszenki, prezydenta Ukrainy, w Polsce. Prezydent Poroszenko zapowiedział w Warszawie, że zwróci się do parlamentu o zrzeczenie się przez Ukrainę statusu państwa będącego poza blokami wojskowo-politycznymi, a Bronisław Komorowski, polski prezydent, zapewniał o solidarności z Ukrainą i wspieraniu przez Polskę integracji z Zachodem. Prezydent Poroszenko wystąpił przed posłami i senatorami. Czy to jest tylko symboliczne spotkanie, czy to było symboliczne spotkanie, czy jednak jest tak, że podkreśliło się podczas tego spotkania rolę Polski we wspieraniu Ukrainy i także w tej solidarności?Marcin Kierwiński.

Marcin Kierwiński: Pierwsza sprawa, to, od czego pan zaczął, to kwestia, że pierwszy raz tak mocno prezydent Ukrainy zaakcentował wolę przystąpienia Ukrainy do Paktu Północnoatlantyckiego i z tej perspektywy to jest nowa jakość. Ja rozumiem, że...

Przemysław Szubartowicz: Tylko pytanie, czy to jest realne, czy to tylko symboliczna deklaracja.

Marcin Kierwiński: Na pewno długa droga przed Ukrainą do tego, aby dołączyć od NATO, na pewno droga, która wiedzie przez reformy wewnętrzne, przez zmiany wewnątrz państwa ukraińskiego, natomiast ten kierunek to dobry kierunek. Proszę zwrócić uwagę, że my też, jak w 89 roku i 90 kreśliliśmy nasze plany jako Polska dotyczące gwarancji naszego bezpieczeństwa, to też przed nami była dość długa droga. Tak że z tej perspektywy na pewno ta wizyta to taki bardzo mocny sygnał, a od strony tego, co mówimy my jako Polacy, to tu jesteśmy dość konsekwentni od dłuższego czasu można powiedzieć, że wszystkie kolejne rządy mówią to samo: naszym interesem jest przyciąganie Ukrainy do Europy Zachodniej, wciąganie ją... wyciąganie jej z orbity wpływów rosyjskich, i to zostało po raz kolejny podkreślone przez prezydenta Komorowskiego.

Przemysław Szubartowicz: Pytanie: czy powinniśmy dawać Ukrainie broń, czy to powinno być tak, chociaż władze deklarują, że właściwie tak, czy to powinno być bardziej wsparcie moralne i oczekiwanie na to, że Ukraina sama upora się ze swoimi wewnętrznymi problemami, a takie reformy też zapowiedział prezydent Petro Poroszenko. Jan Dziedziczak.

Jan Dziedziczak: To jest krok w dobrym kierunku, ja jestem bardzo zadowolony, że prezydent Poroszenko wystąpił w polskim Sejmie...  w polskim parlamencie, bo to również byli nasi senatorowie, a więc przed Polakami, bo to jest symboliczne wystąpienie przed narodem polskim. Dobre wystąpienie, tam jeden zgrzyt niepotrzebny, po co on mówił to sława Ukrainie, zupełnie nie rozumiem, w tym momencie nie klaskałem, natomiast w zasadzie w wielu innych momentach oklaskiwałem go naprawdę z całego serca. Wypowiedzi bardzo dobre, ten transatlantyki kurs Ukrainy jest bardzo potrzebny, to jest gwarancja naszego bezpieczeństwa i Polska powinna zrobić wszystko, żeby za naszą wschodnią granicą była silna, niepodległa Ukraina, która będzie w stanie odpierać również jakieś niebezpieczeństwa. To jest również w naszym interesie oprócz tego, że obiektywnie też jesteśmy zobligowani do pomagania naszym sąsiadom, którzy jako niewinni zostali napadni [sic] naprawdę przez dużo większy i silniejszy kraj. I to jest dobra wiadomość, dobrze, że też się zmienia tutaj polityka polskiego rządu. Przecież było mnóstwo błędów w tych ostatnich 7 latach, Donald Tusk pierwszy kraj na wschodzie, jaki odwiedził, to była Moskwa, załamanie zupełnie polityki dotychczasowej, nie było to (...)

Marcin Kierwiński: Nie wiem, czy pan zauważył, prezydent Poroszenki gratulował Polsce i dziękował Radosławowi Sikorskiemu...

Jan Dziedziczak: A co miał mówić? Co miał mówić? Tak się składa, że jeszcze przez te 10 miesięcy tacy będą reprezentanci...

Marcin Kierwiński: Dziękował za zaangażowanie, chociażby jeżeli chodzi o kwestię rozlewu krwi na Ukrainie po ...

Jan Dziedziczak: Oczywiście, oczywiście, dzięki naszym działaniom udało się zmobilizować polskie władze...

Marcin Kierwiński: śmiech.

Jan Dziedziczak: ...dobrze, że Jarosław Kaczyński tam pojechał i przełamał niemoc...

Marcin Kierwiński: Panie pośle, pan na pewno to mówi poważnie?

Jan Dziedziczak: Niestety, drodzy państwo, Donald Tusk jako premier Polski przez prawie 7 lat chyba ani razu nie był na Ukrainie, więc...

Przemysław Szubartowicz: : Ale Donald Tusk jako szef Rady Europejskiej zakończył szczyt w czwartek...

Jan Dziedziczak: Dziękuję, że pan o tym mówi, bo to jest koszmarny błąd Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej, że nie zaprosił prezydenta Poroszenki, chociaż jego poprzednik...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, ten szczyt był...

Jan Dziedziczak: ...z Europy Środkowej nie zapraszał... znaczy zapraszał prezydenta Poroszenkę, a Donald Tusk nie zapraszał.

Przemysław Szubartowicz: Szczyt był ekspresowy, ale jednak na tym szczycie ustalono bardzo konkretny pogląd w sprawie Ukrainy, w sprawie Rosji, już abstrahując od poglądu w sprawie inwestycji europejskiej, bo to jest coś innego, no ale jednak nie jest tak, że Donald Tusk jako szef Rady Europejskiej ma inne zdanie niż inni przywódcy unijni. Zdaje się, że to jest głos...

Jan Dziedziczak: No ale wydaje się, że (...) swoje zdanie...

Przemysław Szubartowicz: ...to jest głos Unii Europejskiej.

Jan Dziedziczak: Jak Donald Tusk zostawał przewodniczącym Rady Europejskiej, to myśmy się tutaj szczycili, politycy zwłaszcza Platformy Obywatelskiej, sojuszników, że oto będzie, prawda, polska siła, że będziemy to wykorzystywać do naszych interesów polskich. I drodzy państwo, poprzednik zapraszał prezydenta Poroszenkę, a Donald nie zaprosił.

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, ale zanim Marcin Kierwiński odpowie, bo widzę, że chciałby jakąś ripostę w tej chwili podać, to Dariusz Joński, Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Dariusz Joński: Pan zapytał o ten szczyt, który miał miejsce wczoraj, można powiedzieć, o można –powiedzieć – pierwsze takie... pierwszy szczyt, gdzie szefem był Donald Tusk. Ja bym mu dał trochę czasu, i tak dziennikarze go już skrytykowali innych krajów, my nie musimy się do tego przyłączać. Jest Polakiem, pierwszy raz prowadził, to na pewno nie jest łatwe. Czy prezydent Poroszenko powinien być? No, pewnie dobrze, jak by był, ale bez przesady, był na poprzednim szczycie, więc odwiedził niedawno Brukselę, też nie musi być na każdym. On też doskonale wie, ile go czeka pracy na samej Ukrainie, natomiast jednak to Zgromadzenie Narodowe i jego pobyt tutaj w Polsce i w polskim Sejmie to jest jednak bardzo ważny symbol dla nas. Drugi prezydent, bo najpierw prezydent Francji przemawiał w tej kadencji, teraz prezydent Ukrainy. Ten prezydent Ukrainy to niewątpliwie bardzo symboliczne przemówienie i kurs oczywiście na Zachód i kurs w kierunku NATO, chociaż muszę powiedzieć, że byłem parę miesięcy temu w kwaterze głównej NATO i pytaliśmy między innymi o to, czy NATO,  czy oni też są gotowi na to i czy są takie rozważania, aby zaprosić Ukrainę do NATO, czy Ukraina w ogóle byłaby gotowa. I muszę powiedzieć, że usłyszeliśmy, że absolutnie w tej chwili nie, że tam musi się tak dużo zmienić jeszcze, przede wszystkim muszą podjąć naprawdę skuteczną walkę z korupcją chociażby. Więc to jest na pewno długa droga, ale została określona w Warszawie, w Polsce, więc dla nas jest to oczywiście symbolika bardzo ważna.

Natomiast to, co mi zabrakło, to jednak oprócz tej symboliki, która miała bardzo ważne znaczenie, jednak rozmowy pewne gospodarcze między Polską a Ukrainą. Przecież nie od dziś wiemy, że wymiana gospodarcza najlepiej nie wygląda między Polską a Ukrainą, a przecież mogliby Ukraińcy chociażby od nas produkty różnego rodzaju te spożywcze zakupować. Ale tych rozmów nie było, to była tylko i wyłącznie gesty i symbolika. One są ważne, ale pamiętamy też o sprawach gospodarczych.

Przemysław Szubartowicz: To w tej sprawie jeszcze Marcin Kierwiński.

Marcin Kierwiński: To bardzo krótko, bo słucham pana posła Dziedziczaka, to mam wrażenie, że słuchał wystąpienia pana prezydenta Poroszenko w tych punktach, w których chciał słuchać innych i jakoś tak przeszło mu to obok uszu. Panie pośle, więc przypomnę, pan prezydent dziękował Polsce za zaangażowanie, dziękował personalnie Radosławowi Sikorskiemu za to, co zrobił na przełomie zeszłego roku i tego roku, mówił o tym, jak duży jest wkład Polski w to, aby przyciągać Ukrainę właśnie do świata zachodniego. I niezależnie od tego, jak będzie się zaklinać rzeczywistość, że to jest zasługa Jarosława Kaczyńskiego, to jednak pan prezydent Poroszenko mówił o Radosławie Sikorskim i mówił o Donaldzie Tusku.

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa...

Jan Dziedziczak: Przecież to jest elementarz, jak by był inny marszałek, to by innemu gospodarzowi dziękował, to jest...

Marcin Kierwiński: Ale nie dziękował marszałkowi Sejmu, dziękował ministrowi spraw zagranicznych. No, nie słuchał pan wystąpienia?

Jan Dziedziczak: To jest elementarz dyplomatyczny i protokołu, to jest pierwsza rzecz, a druga – jeżeli chodzi o Radę Europejską...

Marcin Kierwiński: (...)

Jan Dziedziczak: ...o Radę Europejską jeśli chodzi, przecież jeżeli dotychczas na kilku spotkaniach Rady Europejskiej był prezydent Poroszenko, a teraz przyjeżdża Donald Tusk, który chce być bardziej europejski od jakichś starych krajów Unii Europejskiej i żeby nikt go nie posądzał, że jeszcze broni interesy polskie, to nie zaprasza pana Poroszenki, a jeszcze on by, uwaga, przyjechał z Warszawy i Polska byłaby przedstawiana jako rzecznik...

Marcin Kierwiński: Zwracam panu uwagę, że...

Jan Dziedziczak: To jest elementarz dyplomacji.

Marcin Kierwiński: Zwracam pan uwagę na tej Radzie Europejskiej podjęto także decyzję o prawdopodobnie zwiększeniu... o kolejnych sankcjach, więc (...)

Jan Dziedziczak: Był temat Ukraina, a nie było prezydenta Poroszenki, błąd za błędem, panowie, błąd za błędem (...) [szum głosów]

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, teraz ja, i proszę panów, otóż jak będziemy mówić jednocześnie, ja oczywiście w tym czasie, kiedy panowie mówią, nie mówię, więc nie biorę udziału w tej kłótni, to nikt tego nie będzie słyszeć. Zawsze to przypominam, bo wiem, co się dzieje przed radioodbiornikami, mam stały kontakt ze słuchaczami.

Zmieniamy temat. Budżet został przyjęty, budżet na 2015 rok, najważniejsze założenia to wzrost PKB o 3,4%, średnioroczna inflacja na poziomie 1,2% i ponad 46 mld deficytu. Według ministra finansów Mateusza Szczurka problemy finansowe Rosji nie wpłyną na nasz budżet, ale w Polsce  pojawiły się już dyskusje, że za dużo pieniędzy na Świątynię Opatrzności Bożej albo na Agencję Kosmiczną. Były takie spory przy okazji poprawek, no ale ekonomiści mówią, że ten budżet jest realny. Marcin Kierwiński.

Marcin Kierwiński: To, co bardzo ważne w tym budżecie, to pierwszy raz od dłuższego czasu deficyt sektora finansów publicznych spadnie poniżej 3%. To był cel, to jest systematycznie realizowane także przez poprzedniego ministra finansów, to jest kolejny dowód na to, że bardzo szybko chcemy wyjść z procedury nadmiernego deficytu. I to z tej perspektywy okazuje się, że jest to budżet bardzo, bardzo oszczędny i to powinno cieszyć. Jednocześnie wszelkie wskaźniki makroekonomiczne pokazują, że ten zaplanowany wzrost gospodarczy na poziomie 3,4% zostanie osiągnięty, a może nawet będzie wyższy, co też stawia nas w gronie liderów europejskich. Jeżeli chodzi o wzrost PKB, to tak reasumując, z jednej strony oszczędny, dobry budżet, z drugiej strony budżet gwarantujący wzrost PKB...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, to co na to opozycja? Bo...

Marcin Kierwiński: Takie dwa cele podstawowe...

Przemysław Szubartowicz: Bo poseł Dariusz Joński uśmiechnął się, jak mówiłem o tym, że ekonomiści, np. prof. Stanisław Gomułka, dopowiem, na kogo się powoływałem, mówią, że to jest realny budżet.

Dariusz Joński: To jest niewątpliwie budżet wyborczy, natomiast uśmiechnąłem się, kiedy pan powiedział o tej słynnej Świątyni Opatrzności Bożej, bo mnie się wydawało, że to pismo, że złożyć taką poprawkę, żeby oczywiście z budżetu budować kościoły, a inaczej mówiąc chodzi...

Przemysław Szubartowicz: Chodzi o 16 mln zł z budżetu na kulturę, na muzeum w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie w miasteczku Wilanów.

Dariusz Joński: (...) w Świątyni Opatrzności Bożej, a tu nagle Platforma Obywatelska chce prześcignąć PiS w obietnicach i złożyła taką poprawkę. No i tak sobie przypominam te słowa, kiedy pani... najpierw premier Donald Tusk, później pani Ewa Kopacz mówiła o konieczności rozdziału Kościoła od państwa, o tym, że jednak państwo nie powinno się mieszać do Kościoła, a tu proszę bardzo, lekką ręką (...) 16 milionów...

Przemysław Szubartowicz: No a Agencja Kosmiczna, panie pośle, z kolei to nie podobało się...

Dariusz Joński: To za chwilę do tego przejdę...

Przemysław Szubartowicz: ...nie podobało się ministrowi finansów.

Dariusz Joński: Za chwilę do tego przejdę. Ale chcę powiedzieć, że tego dnia bardzo ostro Platforma skręciła w prawo, bo najpierw nie przegłosowała propozycji, aby dyskutować o związkach partnerskich, ustawie o związkach partnerskich, a później jeszcze przegłosowała 16 mln na Świątynię Opatrzności Bożej. Tu mam od razu apel do pana posła Kierwińskiego z Platformy, że jeśli tak bardzo chcecie budować kościoły za publiczne pieniądze, to przekażcie swoją subwencję, subwencję Platformy...

Marcin Kierwiński: Ale panie pośle, to nie na kościoły, nie na kościół, no.

Dariusz Joński: Ale niech pan przestanie się oszukiwać, naprawdę, 16 mln na Świątynię, na muzeum, które się mieści w Świątyni, no.

Marcin Kierwiński: Na muzeum, tak...

Dariusz Joński: Wie pan, ja byłem w Komisji Kultury, 500 projektów w zeszłym roku musiało zostać, można powiedzieć, wyrzuconych do niszczarki różnego rodzaju, chodzi o instytucje kultury, bo nie było pieniędzy, a tu 16 mln lekką ręką Platforma przekazuje na budowę Świątyni.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, jeszcze jedno zdanie w tej sprawie Agencji Kosmicznej...

Dariusz Joński: Ale muzeum jest w Świątyni, więc pan, więc to jest (...) [szum głosów]

Marcin Kierwiński: Ale nie widzi pan różnicy?

Dariusz Joński: Ale to taki wytrych, wie pan, to chodziło specjalnie o to muzeum, żeby można było finansować...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, to jeszcze w sprawie Agencji Kosmicznej...

Dariusz Joński: 56 mln zł z budżetu poszło na budowę tej Świątyni.

Przemysław Szubartowicz: Agencja Kosmiczna, po co?

Dariusz Joński: Jeśli polski parlament zdecydował się na to, żeby taką Agencję Kosmiczną w Polsce otworzyć, to albo ją budujemy nie po to, żeby wystrzeliwać rakiety, bo to nie po to jest ta Agencja Kosmiczna, tylko po to, żeby między innymi testować nowoczesne technologie i po to, żeby najzdolniejsi młodzi studentki i studenci między innymi z Polski, którzy mają świetne osiągnięcia, zostali tu, w Polsce, i żebyśmy właśnie między innymi tą Agencję Kosmiczną zrobili. Więc tutaj było porozumienie wszystkich. Z wyjątkiem chyba Platformy.

Przemysław Szubartowicz: To argumentacja jest jasna, to teraz Jan Dziedziczak, Prawo i Sprawiedliwość.

Jan Dziedziczak: Budżet jest dość populistyczny, budowany, konstruowany przed wyborami. Na szczęście my przyszły budżet już będziemy sami uchwalać, więc na pewno będzie można z tej zapaści Polskę wydobyć. Przypomnę, gigantyczne bezrobocie wśród młodych ludzi...

Marcin Kierwiński: Coś nowego (...)

Dariusz Joński: (...) na innej planecie.

Jan Dziedziczak: ...niestety młodzi Polacy wyjeżdżają za granicę. Posłowie się śmieją tutaj pozostali, to mówię naszym słuchaczom, z tego, no bo to jest zabawne... [szum głosów]

Przemysław Szubartowicz: Panowie, Jan Dziedziczak dokończy.

Jan Dziedziczak: Jeżeli chodzi o... No, wy pomagacie im rzeczywiście w tym, kolegom z Platformy...

Dariusz Joński: Pana kolegom zostały postawione zarzuty, więc...

Jan Dziedziczak: Natomiast...

Dariusz Joński: ...między innymi agent Tomek (...)

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle...

Jan Dziedziczak: Natomiast jeśli chodzi o pieniądze na Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, to ja muszę powiedzieć, że warto inwestować w nowoczesne, dobre muzea, które z jednej strony pokazują naszym gościom z zagranicy, jak wspaniałą historię ma Polska, z czego może się chwalić. Przypomnijmy, Jan Paweł II to jest jedna z najwybitniejszych postaci w 1000-letniej historii Polski, natomiast...

Dariusz Joński: 16 milionów.

Jan Dziedziczak: Natomiast dodatkowo takie muzeum wychowuje polską młodzież i oddziałuje realnie na młodych ludzi. I to jest bardzo cenne, dzięki takiej narracji (...)

Dariusz Joński: (...)

Jan Dziedziczak: Ale czy pan mógłby wytrzymać? Pan ma obsesję, to jest też ciekawe, że głównie tylko w tych tematach. Ale takie muzeum oddziałuje również na młodych ludzi, młodzi ludzie poznając życiorys, postawę Jana Pawła II czy prymasa Wyszyńskiego, stają się (...)

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, i jeszcze jedno pytanie...

Jan Dziedziczak: ...i warto w to inwestować.

Przemysław Szubartowicz: ...do Marcina Kierwińskiego: dlaczego Platforma jest taka podzielona w sprawie związków partnerskich?

Marcin Kierwiński: A mogę tylko jednym zdaniem.... Bo pan poseł Dziedziczak mówi o populistycznym budżecie. No, panie pośle, skoro deficyt sektora finansów publicznych będzie najniższy od chyba 10 lat, to ciężko powiedzieć, że to jest budżet populistyczny. To wyście za waszych czasów (...) [szum głosów]

Jan Dziedziczak: Przypomnijcie sobie, drodzy państwo, jak żyliście finansowo w latach 2006–07 (...) [szum głosów]

Przemysław Szubartowicz: (...) pan poseł Kierwiński nie odpowiedział mi na pytanie.

Marcin Kierwiński: Platforma Obywatelska, co nie jest tajemnicą, jeżeli chodzi o kwestię związków partnerskich, jest podzielona. Nasze skrzydło konserwatywne ma inne zdanie na ten temat, ja osobiście jestem zwolennikiem debatowania nad tą ustawą i liczę, że ona bardzo szybko wróci do parlamentu.

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, zamykamy dyskusję polityczną, nie będziemy już dzisiaj rozmawiać o posiłku na sali sejmowej, który był przedmiotem sporu sejmowego, nie będziemy rozmawiać o kilometrówkach, być może przez święta posłowie, którzy brali udział w tych różnych sytuacjach, sami podejmą się refleksji lub autorefleksji. Marcin Kierwiński, Platforma Obywatelska...

Marcin Kierwiński: Bardzo dziękuję.

Przemysław Szubartowicz: Jan Dziedziczak, Prawo i Sprawiedliwość...

Jan Dziedziczak: Dziękuję.

Przemysław Szubartowicz: I Dariusz Joński, Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Dariusz Joński: Dziękuję.

Przemysław Szubartowicz: I Przemysław Szubartowicz, Pierwszy Program Polskiego Radia, dziękuję bardzo.

(J.M.)