Magda jest ukrainistką, więc ma do Lwowa bardzo silny stosunek emocjonalny. Rodzina Sergiusza pochodzi ze Lwowa, zapowiada się więc gorący temat. Ale w Polsce trudno znaleźć kogoś, kto by o Lwowie nie myślał z sentymentem.
"Bo gdzie jeszcze ludziom tak dobrze, jak tu?
Tylko we Lwowie!..." - wiele starszych osób do dziś nuci tę piosenkę, młodszym przypomina się jak śpiewała im ją babcia. I choć Szczepko i Tońko śpiewali pieśń o niewątpliwie najlepszym polskim mieście, w filmie "Włóczęgi", to było to jeszcze w 1939 roku. Dziś Lwów to tylko wspomnienie i szmat historii.
Przez prawie osiemset lat było jednym z największych polskich miast. Do dziś, gdy chodzimy po jego ulicach, czujemy wiatr historii, a kamienie „mówią tutaj po polsku”. Odchodzi już pokolenie, dla którego wygnanie ze Lwowa po II Wojnie Światowej było największą życiową traumą. Dziś możemy zwiedzić Lwów już jako turyści. O mieście pełnym kolorów i smaków opowiedzą nam Ola i Paweł Wysoccy, podróżujący z dziećmi blogerzy, którzy niedawno wrócili z Ukrainy.
Zapraszamy na audycję "Dziecko w drodze" w niedzielę w godzinach 21:00 - 23:00, a szczególnie w niedzielę, 10 lipca!