Nauka

Kosmiczna rewolucja 1957 r. "Wtedy wystarczyło pikanie"

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2014 00:26
Odkąd w październiku 1957 roku Związek Radziecki umieścił na orbicie pierwszego sztucznego satelitę Ziemi, ludzie, także w Polsce, pasjonowali się lotami kosmicznymi wierząc, że już niedługo opanujemy inne planety. Ile naprawdę warta była tamta "rewolucja" tłumaczył w Trójce Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik.
Audio
  • Karol Wójcicki opowiada o kulisach kosmicznej rewolucji (Trójkowy wehikuł czasu)
Astronauta w czasie spaceru kosmicznego
Astronauta w czasie spaceru kosmicznegoFoto: Wikipedia/NASA

Okazuje się, że w tamtym czasie Rosjanie bardzo bali się tego, co dzieje się po drugiej stronie oceanu i na wieść o amerykańskich postępach przy budowie satelity zmienili swoje plany. - W Kosmos miał lecieć inny satelita. Ale kiedy okazało się, że Amerykanie są już blisko zbudowania swojego, bez planów konstrukcyjnych, trochę od ręki, Rosjanie zrobili sztucznego satelitę, który poza pikaniem nie robił nic innego. Ale wtedy to pikanie wystarczyło - opowiadał gość "Trójkowego wehikułu czasu".
Karol Wójcicki podkreślał też, że w ubiegłym wieku badania nad Kosmosem to nie były badania naukowe, a raczej wyścig o sławę i prestiż. - Gagarin przecież stał się prawdziwym celebrytą, osobą bardzo ważną. Jeździł nawet po wsiach i miastach, na spotkania z mieszkańcami – powiedział Karol Wójcicki.
A jak wyglądało przygotowanie do lądowania na Księżycu? - To była spora niewiadoma.  Inżynierowie z NASA mieli oczywiście jakieś informacje na temat Księżyca, ale do opinii publicznej one się raczej nie przebijały. Nawet komentatorzy bywali zaskoczeni niektórymi zjawiskami, które dla nas są normalne - dodał gość Jerzego Sosnowskiego.

Kosmiczne wyobrażenia rozwijali twórcy science-fiction - o tym opowiadaliśmy w "Wehikule" w styczniu - ale pożywką były dla nich rzeczywiste, następujące błyskawicznie po sobie osiągnięcia techniki. O nich także mówił Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik.

A muzycznie towarzyszyły nam nagrania powstałe w latach kolejnych lotów w przestrzeń kosmiczną... Oczywiście łącznie z przebojem "Walentyna Twist", ale tym razem nie w wykonaniu Filipinek!

W audycji nadaliśmy następujące piosenki (z gwiazdką - po raz pierwszy w Wehikule):

1.       *Halina Frąckowiak: Bądź gotowy dziś do drogi (1974) 3'57"

2.       *Bogusław Wyrobek: Shake Rattle and Roll (1961) 2'13"

3.       *Karin Stanek: Wala Twist (1963) 2'25"

4.       Breakout: Po ten księżyc złoty (1969) 0'43"

5.       *Czesław Niemen: Próba ucieczki (1975) 2'40"

6.       Stan Borys: To ziemia (1968) 2'31"

Do usłyszenia za tydzień! - AO & JS

Do słuchania "Trójkowego wehikułu czasu" w każdą sobotę między 15.00 a 16.00 zapraszają Agnieszka Obszańska i Jerzy Sosnowski.

(ei, gs)

Czytaj także

Porucznik Borewicz: wyrosłem w szemranym środowisku

Ostatnia aktualizacja: 22.03.2014 18:11
Sceny w jednym z odcinków zostały wyemitowane na odpowiedzialność wysoko postawionego funkcjonariuszy MO. - Cenzorka, która chciała je wyrzucić, nieśmiała mu się sprzeciwić - wspomina Bronisław Cieślak, odtwórca roli porucznika Sławomira Borewicza .
rozwiń zwiń
Czytaj także

Marek Karewicz: swoją trąbkę sprzedałem kibicom idącym na mecz

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2014 14:00
Książka "Big-beat" to lektura obowiązkowa dla słuchaczy "Trójkowego wehikułu czasu". Zawiera fotografie Marka Karewicza i jego wspomnienia spisane przez Marcina Jacobsona.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sopot - tu przyjeżdżano zobaczyć, co jest w modzie

Ostatnia aktualizacja: 03.05.2014 19:25
- Sopot był kameralnym miastem, które tylko na 3 miesiące zmieniało się w metropolię. Autochtoni nazywali przyjezdnych z kraju i zagranicy "stonką". Miasto w sezonie nabierało innego charakteru, co nie zawsze się podobało - przyznaje Marcin Jacobson.
rozwiń zwiń