EURO 2016

Euro 2016. Kapustka: mam obok siebie ludzi, którzy zadbają, by nie pomieszało mi się w głowie

Ostatnia aktualizacja: 13.06.2016 08:40
- Dla mnie to jest też niesamowita sprawa, że mogę grać z chłopakami, których wcześniej oglądałem w telewizji, byli dla mnie idolami, a teraz są kolegami - mówi w rozmowie z Polskim Radiem Bartosz Kapustka, 19-letni pomocnik piłkarskiej reprezentacji Polski.
Audio
  • Z Bartoszem Kapustką rozmawiał Marek Solecki (IAR)
Bartosz Kapustka podczas meczu z Irlandią Północną
Bartosz Kapustka podczas meczu z Irlandią Północną Foto: EPA/Sebastien Nogier

Reprezentacja Polski od zwycięstwa rozpoczęła udział w piłkarskich mistrzostwach Europy, które odbywają się we Francji. "Biało-czerwoni" w pierwszym meczu grupy C pokonali Irlandię Północną 1:0 (0:0). Zwycięskiego gola zdobył Arkadiusz Milik w 51. minucie spotkania.

Wiele pochlebnych opinii po meczu z Irlandią Północną zebrał Bartosz Kapustka. 19-letni pomocnik został pochwalony m. in. przez byłych angielskich piłkarzy - Garry'ego Linekera czy Rio Ferdinanda.

MAREK SOLECKI: Kiedy dowiedziałeś się, że wyjdziesz w podstawowej jedenastce?

BARTOSZ KAPUSTKA: Zawsze w dniu meczu jest oficjalnie podany skład. Wcześniej trener zawsze rozmawia z chłopakami, ale każdy czeka na ten decydujący moment, czyli na dzień meczowy. Odnieśliśmy zwycięstwo i wszyscy jesteśmy zadowoleni, ale już myślimy o kolejnych meczach. Mam nadzieję, że to nie będzie jednorazowy przypadek, tylko będziemy silną drużyną, która będzie walczyć o wysokie cele.

M.S.: Wygrana po bardzo zaciętym i twardym meczu.

B.K.: Zgadzam się. Myślę, że mimo wszystko byliśmy drużyną, która chciała bardziej wygrać ten mecz, chciała grać w piłkę, była zdeterminowana i myślę, że odniosła to zwycięstwo zasłużenie.

M.S.: Dla mnie demonstracją waszej siły było to, że Irlandczycy po stracie bramki, praktycznie nie byli w stanie zagrozić nam w kolejnych minutach.

B.K.: Tak. W pierwszej połowie Irlandczycy nie oddali żadnego strzału, a po przerwie tylko dwa. Później, kiedy strzeliliśmy już bramkę, oni nie mieli nic do stracenia i może było trochę więcej akcji z ich strony. Myślę jednak, że to my byliśmy lepsi.

M.S.: W pierwszej połowie miałeś szansę zdobyć gola dla naszej drużyny.

B.K.: Tak. Szkoda, że nie wpadło, bo mogłem uderzyć trochę lepiej. Strzał był dosyć mocny, ale myślę, że jeśli uderzyłbym bliżej słupka, mogłoby być lepiej, jednak Arek mnie wyręczył i to jest najważniejsze.

M.S.: To może z Niemcami ten strzał będzie bardziej dokładny.

B.K.: Mam nadzieję. Nieważne kto zdobywa bramki, najważniejsze jest to, aby udało się strzelać gole w kolejnych meczach i znowu wygrywać.

M.S.: Bardzo podobała nam się Twoja współpraca z Arkiem Milikiem i Robertem Lewandowskim.

B.K.: Ja również się cieszę. Fajnie, że chłopaki nie bali się grać do mnie piłek. Złapaliśmy dobry kontakt już wcześniej na treningach, a w meczu to potwierdziliśmy. Dla mnie to jest też niesamowita sprawa, że rzeczywiście mogę grać z chłopakami, których wcześniej oglądałem w telewizji, byli dla mnie idolami, a teraz są kolegami. Trzeba twardo stąpać po ziemi. Myślę, że mam obok siebie ludzi, którzy zadbają o to, aby nie pomieszało mi się w głowie. Nie zapominajmy, że to jest dopiero pierwszy mecz. Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni, niesamowita euforia, ale jeśli myślimy o czymś więcej, to jeszcze daleka droga przed nami.

(ah)


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak

Czytaj także

Euro 2016: starcia przed meczem Niemcy - Ukraina

12.06.2016 20:13
Przed meczem Niemcy - Ukraina w grupie C piłkarskich mistrzostw Europy doszło do starcia kibiców obu drużyn w Lille. W awanturze wzięło udział ponad 50 osób. Policja szybko przywróciła porządek. Na razie nie ma wiadomości o ofiarach.
Niemieccy kibice w Lille
Niemieccy kibice w LilleFoto: EPA/THIBAULT VANDERMERSCH
Posłuchaj
00'40 Marek Brzeziński (PR Paryż) - ciężko ranni po zamieszkach w Marsylii i Nicei (IAR)
więcej

Prefektura informowała już wcześniej, że dochodziło miejscami do incydentów. Nie podano jednak szczegółów.

Początek meczu Niemcy - Ukraina o godz. 21. W tej samej grupie występują Polska i Irlandia Płn.

Do zamieszek doszło dzień wcześniej w Marsylii przed spotkaniem Anglia - Rosja. Interweniowała policja, użyto gazów łzawiących i armatek wodnych.


Pod koniec spotkania (1:1) grupa rosyjskich fanów przedarła się do sektorów, w których znajdowali się kibice drużyny przeciwnej i ich zaatakowała. Ci zaczęli przeskakiwać przez ogrodzenie, by uciec. Po ostatnim gwizdku starcia przeniosły się na ulice i trwały kilka godzin.



Rannych zostało 35 osób, siedem z nich przewieziono do szpitala. Stan trójki poszkodowanych jest ciężki. Jeden z Anglików znajduje się w stanie zagrażającym życiu. Komisja Dyscyplinarna UEFA natychmiast podjęła decyzję, że jeśli ponownie dojdzie do awantur z udziałem fanów Rosji i Anglii, obie drużyny mogą zostać wykluczone z Euro.

Jeżeli ponownie dojdzie do awantur z udziałem fanów Rosji i Anglii, obie drużyny mogą zostać wykluczone z piłkarskich mistrzostw Europy - ogłosiła w niedzielę Komisja Dyscyplinarna UEFA.

Czytaj dalej
zamieszki Anglia - Rosja 1200.jpg
UEFA grozi dyskwalifikacją Rosji i Anglii

man