Jest też znacznie trudniej brać udział w wyborach poza miejscem swojego oficjalnego zameldowania, więc wielu Greków wyjechało w czasie weekendu z dużych miast do swoich rodzinnych stron by zagłosować.
Ustępujący premier Grecji wychodząc z lokalu wyborczego przypominał obywatelom, że "te wybory decydują o naszej przyszłości i przyszłości naszych dzieci." Samaras stwierdził, że jest optymistą i jego partia wygra dzisiejsze głosowanie, bowiem Grecy nie chcą odsuwać się od Unii Europejskiej.
Dotychczas wszystkie sondaże wskazują, że SYRIZA zdobędzie więcej głosów niż Nowa Demokracja. Z badań wynika, że przewaga lewicowej koalicji sięga nawet 8 procent.
Antonis Samaras twierdził jednak, że o zwycięstwie Nowej Demokracji przesądzą głosy niezdecydowanych. Badania wskazują, że nawet 15 procent ankietowanych nie wiedziało na kogo dziś zagłosuje.
Lokale wyborcze zamykane są o 18.00 czasu polskiego.
IAR