Osoby obsługujące ruch turystyczny na legendarnej wieży, która na stałe zrosła się z pejzażem Paryża stając się jego symbolem mają po dziurki w nosie kieszonkowców. Nie pomagają żadne monity do policji, wzmocnione kontrole. Nawet widok uzbrojonych po zęby, w tym w broń maszynową, patroli wojskowych rozlokowanych tutaj w ramach akcji mającej zapobiec ewentualnej próbie zamachu terrorystycznego nie jest w stanie zapobiec pladze kieszonkowców.
Wystarczy stanąć pod Wieżą, zadrzeć głowę w podziwie dla jej rozmachu i konstrukcji i już się jest pozbawionym portfela. Nie pomagają wielojęzyczne ostrzeżenia. Złodziejom jest o tyle łatwiej tutaj działać, że w okolicach tej najpopularniejszej atrakcji Paryża zawsze kłębią się tłumy turystów.
IAR