Ekspert zwraca uwagę, że urządzenia, którymi administruje Inspekcja Transportu Drogowego, są wyraźnie oznaczone. Nie są więc maszynką do zarabiania pieniędzy. Takie fotoradary są formą ostrzeżenia i mobilizują kierowców, by jeździli ostrożniej i wolniej. Markowski powołuje się na przykład Francji, w której początkowo protestowano przeciwko fotoradarom. Teraz, w myśl relacji psychologa, zostały przez kierowców zaakceptowane.
Autorzy kampanii zwracają uwagę, że w ostatnich latach liczba śmiertelnych ofiar wypadków w Polsce systematycznie spada. Jednak w zeszłym roku było ich 3 tysiące. Zdaniem jednego z o organizatorów kampanii Bartłomieja Morzyckiego, nadal trzeba pracować, by ta liczba była jeszcze mniejsza. Jego zdaniem mogą się do tego przyczynić dobre programy edukacyjne i profilaktyka.
Zdaniem autorów kampanii, do poprawy bezpieczeństwa na drogach w ostatnim czasie przyczyniły się zarówno fotoradary, jak i niedawno wprowadzone przepisy o odbieraniu praw jazdy.
IAR