Prace ma zakończyć do 9 kwietnia 2018 roku. Amerykanie rozstrzygną jeszcze jeden przetarg w sprawie Redzikowa. To kontrakt na budowę pozostałej części bazy, dróg, budynków i infrastruktury tej części bazy, gdzie stacjonować będą wojska USA. Ta część ma kosztować od 25 do 100 milionów dolarów i w przetargu mogą startować również polskie firmy.
Amerykańskie Wojska Inżynieryjne, które nadzorują i organizują budowę bazy pod Słupskiem wybiorą jednego wykonawcę bazy dla wojsk USA. Firma będzie mogła korzystać z podwykonawców. Maksymalnie przy pracach ma znaleźć zatrudnienie do tysiąca dwustu osób.
Amerykańska część bazy będzie się znajdować w samym środku byłego lotniska wojskowego w Redzikowie. Otaczać ją będzie polska część, w której służyć będzie istniejący już Batalion Ochrony Bazy. Polski rząd buduje naszą część bazy, część amerykańska jest finansowana z budżetu USA.
W Redzikowie stacjonować ma od 150 do 300 żołnierzy Marynarki Stanów Zjednoczonych. Baza pod Słupskiem będzie obiektem bliźniaczym do rumuńskiego Deveselu. Tamtejszą część tarczy antyrakietowej uruchomiono w grudniu ubiegłego roku również na byłym lotnisku wojskowym o powierzchni 175 hektarów. Baza w Redzikowie będzie nieco większa, bo byłe lotnisko 28 Słupskiego Pułku Lotnictwa Myśliwskiego ma około 440 hektarów powierzchni.
Zainstalowane mają tu być rakiety SM 3IIA oraz I B. Według nieoficjalnych informacji ma ich być dziesięć.
Pierwotnie w Redzikowie miały powstać silosy rakietowe, ale opracowano nową, tańszą technologię. To zaadaptowana ze statków USA wersja wyrzutni. W Redzikowie są pierwsi amerykańscy żołnierze nadzorujący budowę. Gotowość bojową baza pod Słupskiem ma osiągnąć w roku 2018.
IAR