W treści kasacji, opublikowanej na stronie internetowej Prokuratury Krajowej, czytamy, że w ocenie ministra sprawiedliwości Sąd Okręgowy w Krakowie, który odmówił wydania Romana Polańskiego, w rażący sposób naruszył umowę o ekstradycji zawartą pomiędzy Polską a USA.
Zdaniem Zbigniewa Ziobry, sąd błędnie przyjął, że przeszkodą w wydaniu oskarżonego jest to, że zarzucane mu przestępstwa uległy przedawnieniu w Polsce.
"Nie doszło bowiem do przedawnienia karalności tych czynów w USA. Dlatego też, zgodnie z umową ekstradycyjną, oskarżony powinien zostać przekazany Stanom Zjednoczonym" - oświadczył prokurator generalny.
Zdaniem Zbigniewa Ziobry, Sąd Okręgowy w Krakowie w sposób jednostronny i wybiórczy ocenił zgromadzony materiał dowodowy, zaniechał przy tym wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.
W kasacji czytamy, że sąd błędnie przyjął, iż Roman Polański poniósł konsekwencje ewentualnej kary, spędzając w 1977 roku 42 dni w więzieniu w USA, a także poprzez areszt tymczasowy i domowy w Szwajcarii, gdzie oskarżony został zatrzymany w 2009 roku w związku z wnioskiem ekstradycyjnym USA.
"Aresztowanie Romana Polańskiego w Szwajcarii było bowiem następstwem jego ucieczki za granicę przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości i unikania przez niego odpowiedzialności karnej, a nie karą za przestępstwa, o które jest oskarżony" - oświadczył Zbigniew Ziobro.
Minister sprawiedliwości mówił w radiowej Jedynce, ze w Polsce nie będzie przymykania oczu na poważne przestępstwa, bez względu na to, kim jest osoba, które je popełni.
Roman Polański jest poszukiwany przez Prokuraturę Okręgową Okręgu Los Angeles w USA.
Jest oskarżony o pięć przestępstw o charakterze seksualnym dokonanych w 1977 roku na 13-letniej dziewczynce, a także o przestępstwo przeciwko zdrowiu nieletniej, polegające na podaniu jej niedozwolonych substancji w postaci środka odurzającego i alkoholu.
IAR
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.