Autokar przewożący z Francji uczestników szkolnego wyjazdu narciarskiego z Węgier uderzył koło Werony w filar wiaduktu i stanął w płomieniach. Przed szkołą w Budapeszcie, do której chodzili uczestnicy wyjazdu, ludzie zapalają znicze i składają kwiaty. Kilkaset osób przyszło tam wczoraj wieczorem, by stojąc w milczeniu oddać hołd ofiarom tragedii. Jutro na Węgrzech dzień żałoby narodowej.
Śledztwo w sprawie katastrofy prowadzą policja włoska i węgierska. Badania prowadzone na miejscu wypadku nie wykazały śladów hamowania. Prezes firmy, do której należał autokar, oświadczył, że pojazd był w dobrym stanie technicznym. Policja drogowa z Werony ustaliła natomiast, że w wypadku nie uczestniczył inny samochód i sugeruje, że przyczyną tragedii była awaria lub błąd człowieka. W katastrofie zginął jeden z dwóch kierowców autokaru.
IAR
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.