O zastosowanie środków tymczasowych prosiła Komisja Europejska odrzucając wyjaśnienia Polski, że wycięcie zaatakowanych przez kornika drzew jest konieczne, by chronić ważne siedliska. Wiceprezes Trybunału przychylił się do wniosku Komisji. Podzielił jej argumenty, że sytuacja jest wyjątkowa, sprawa pilna, bo kontynuowanie wycinki grozi nieodwracalnymi stratami. Trybunał mógł jeszcze zanim otrzyma wyjaśnienia strony polskiej, zdecydować wstępnie o zastosowaniu nadzwyczajnych środków.
Warszawa ma czas na przysłanie wyjaśnień do 4 sierpnia. Zanim sędziowie wydadzą ostateczną decyzję, powinni jeszcze zorganizować wysłuchanie zainteresowanych stron, czyli przedstawicieli Komisji i polskiego rządu. Zwykle decyzje w sprawie zastosowania środków tymczasowych zapadają bardzo szybko, nawet w ciągu miesiąca. Jednak teraz - jak podkreślają rozmówcy Polskiego Radia - nie ma już pośpiechu, bo jest wstępny nakaz wstrzymania wycinki i władze w Warszawie muszą się do niego dostosować, w przeciwnym razie grożą im wysokie kary finansowe. Nie ma więc ryzyka nieodwracalnych strat.
Po ogłoszeniu decyzji w sprawie środków nadzwyczajnych, sędziowie rozpoczną rozpatrywanie całej sprawy i pozwu Komisji przeciwko Polsce o naruszenie zapisów w unijnych dyrektywach - siedliskowej i ptasiej. Rozprawy przed Trybunałem trwają od roku do dwóch lat. W przypadku stwierdzenia naruszenia prawa, zwłaszcza w kwestiach środowiskowych, zasądzane są wysokie kary finansowe.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.