Gdy w 2000 r. rządy przejął Władimir Putin, sytuacja się zmieniła. Może nie od razu, ale stopniowo modernizowano koszary i wyposażenie indywidualne żołnierzy. W okresie kryzysu ukraińskiego, dla rosyjskiej armii nastał „złoty wiek”. Żołnierze są głównymi bohaterami większości serwisów informacyjnych. Ci, którzy brali udział w aneksji Krymu, okrzyknięci zostali bohaterami narodowymi. Manewry wojskowe odbywają się codziennie, nawet w Arktyce. To nic, że sąsiedzi są tym zaniepokojeni. Ważne, że „nas szanują”, twierdzą rosyjscy politycy, zapominając że „bać się” a „szanować”, to dwie różne kwestie. 9 maja cała Rosja, jak długa i szeroka, obchodzi 70. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Na paradzie zorganizowanej na Placu Czerwonym w Moskwie będzie można zobaczyć historyczne wyposażenie Armii Czerwonej i najnowocześniejszy sprzęt armii Federacji Rosyjskiej.
IAR/Maciej Jastrzębski
Reformę w armii rozpoczęto zgodnie ze starą zasadą, że żołnierz lepiej walczy, gdy jest najedzony i dobrze ubrany. Do niedawna we wszystkich koszarach menu było dość monotonne. Najczęściej był to chleb z dodatkami na śniadanie i kolację oraz kasza gryczana z mięsem na obiad. Widocznie komuś zrobiło się żal tych młodych chłopaków, bo ministerstwo obrony postanowiło wnieść do wojskowych stołówek „szwedzki stół”. Każdy żołnierz ma teraz do wyboru kilka potraw i sam decyduje, co będzie jadł.
IAR/Maciej Jastrzębski
Zasada szwedzkiego stołu to tylko jeden z elementów reformy współczesnej rosyjskiej armii. Do lamusa odchodzą futrzane czapy uszanki i onuce. Historia tych ostatnich ma w rosyjskim wojsku aż 300 lat. Do końca XVII w. żołnierze nosili pończochy. Dopiero w XVIII w. car Piotr I polecił owijać nogi skrawkami grubego materiału, uważając widocznie, że skuteczniej chronią nogi przed niewygodami i zimnem. Pierwsze próby wyeliminowania onuc z wojskowego umundurowania podjęto po rozpadzie Związku Radzieckiego. Reformę jednak porzucono, ponieważ zabrakło pieniędzy na skarpety. W 2007 r. ministerstwo obrony zleciło zaprojektowanie nowych mundurów znanemu rosyjskiemu projektantowi mody Walentinowi Judaszkinowi. Żołnierze dostali nowe kurtki, spodnie i buty. Onuce pozostały, ponieważ znowu zabrakło pieniędzy na skarpety. Rozkaz wyrzucenia onuc do śmietnika wydał dopiero w 2013 r. rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu. Rosjanie odetchnęli z ulgą. Teraz już nie muszą tłumaczyć gościom z zagranicy, dlaczego w kraju, który buduje statki kosmiczne, żołnierze owijają nogi kawałkami szmat.
IAR/Maciej Jastrzębski
Szwedzki stół, skarpety zamiast onuc i kabiny prysznicowe w koszarach — to tylko zabawne historyjki opowiadane przez dziennikarzy. Wokół rosyjskiej armii rzeczywiście narosło wiele mitów. Jedni twierdzą, że wojsko jest źle przygotowane do walki i dysponuje przestarzałym sprzętem. Inni przekonują, że to tylko kamuflaż, a w rzeczywistości rosyjska armia należy do najnowocześniejszych na świecie.
IAR/Maciej Jastrzębski
Jak zwykle rację mają i jedni, i drudzy. Część sprzętu rzeczywiście jest przestarzała. Przyznali to nawet generałowie z ministerstwa obrony. Na ich polecenie resort wycofał się z zakupów popularnych karabinków Kałasznikowa, samochodów terenowych UAZ oraz niektórych typów czołgów i wozów bojowych. Natomiast nie można zarzucić rosyjskiej armii, że ma przestarzałe okręty, samoloty czy systemy rakietowe. Jednak najważniejszą częścią rosyjskich sił zbrojnych jest strategiczna broń jądrowa. Jak podkreślają sami Rosjanie, to właśnie broń atomowa najskuteczniej odstrasza potencjalnych wrogów kraju.
IAR/Maciej Jastrzębski
Armia Federacji Rosyjskiej zajmuje piąte miejsce na świecie pod względem liczebności — służy w niej ponad milion żołnierzy. Utrzymanie tak gigantycznych struktur wojskowych kosztuje budżet państwa około 40 mld dolarów amerykańskich rocznie. W Federacji Rosyjskiej wciąż jest obowiązkowa służba wojskowa — trwa 12 miesięcy i są nią objęci mężczyźni od 18. do 27. roku życia. Ministerstwo obrony tworzy też zawodowe jednostki kontraktowe. Zwyczajowo kontrakt trwa od trzech do dziesięciu lat i, co ciekawe, w rosyjskiej armii mogą służyć również obcokrajowcy.
IAR