X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Informacyjna Agencja Radiowa

Usłyszeć głos boga… Japończycy usłyszeli go w połowie sierpnia. Niektórzy kilka dni wcześniej. Nagle.

Ostatnia aktualizacja: 05.08.2015 11:45
Cesarz był traktowany jako bóstwo. Był bóstwem. Na ziemię zszedł w południe 15 sierpnia 1945 roku. Objawił się ludowi w postaci głosu. Jego głos był słyszalny za pośrednictwem radia. Ale jak to z głosem bogów bywa – ludzie słuchają ich, ale ich nie słyszą, nie rozumieją. Tak było i tym razem. Japończycy nie rozumieli co do nich mówi z kilku powodów. Mówił bardzo „wysokim”, wyszukanym, oficjalnym językiem. Mówił o rzeczach, które dla Japończyków były niezrozumiałe, obce. Mówił o poddaniu się.
Usłyszeć głos boga Japończycy usłyszeli go w połowie sierpnia. Niektórzy kilka dni wcześniej. Nagle.
Foto: IAR/Wojciech Kusiak

fot:IAR/Wojciech Kusiak (Świątynia Złotego Pawilonu, fot.:IAR/Wojciech Kusiak)

Takiej możliwości nikt sobie nie wyobrażał, nikt nie przewidywał. Możliwe było bowiem tylko zwycięstwo lub śmierć. Za Cesarza właśnie. Poddania się, bycia wziętym do niewoli, nie przewidywało nawet szkolenie wojskowe. Dlatego żołnierze, którzy trafiali do niewoli ujawniali wszystkie tajemnice. Nikt bowiem nawet nie przewidział, że mogą się znaleźć w takiej sytuacji. Nikt ich nie nauczył jak mają w takiej sytuacji postępować.
 

(Miyajima, fot:IAR/Wojciech Kusiak)


 
Niektórzy Japończycy usłyszeli boży głos kilka dni wcześniej. 6 sierpnia w Hiroshimie. Inni 9 sierpnia w Nagasaki. Wtedy jednak nie był to ten sam bóg. Skutki przynosiła tam podjęta przez człowieka, choć przynależna tylko Bogu, decyzja o życiu i śmierci. Prezydent Harry Truman z dumą mówił o tym, że Amerykanie weszli w posiadanie broni o ogromnej mocy i po wielokroć odpłacili Japończykom za zaatakowanie ich w Pearl Harbour. W przemówieniu Trumana można dopatrzyć się skierowania uwagi na ironię historii. Amerykański prezydent powiedział, że zastosowano broń biorącą swą potęgę z tego samego źródła, z którego moc swą czerpie Słońce. Zatem do pokonania wroga, który rozpętał wojnę na Dalekim Wschodzie, do pokonania Imperium Słońca, o ironio, wykorzystano słoneczną energię.
 

(Hiroshima Peace Memorial Museum, fot.:IAR/Wojciech Kusiak)


 
O tysiącu eksplodujących słońc opowiadają ci, którzy przeżyli wybuch bomby jądrowej. Ci którzy ocaleli. Mówią o tym, że nagle zauważyli bardzo mocny żółtawo – białawy błysk. Przerażający dźwięk. Atomowy grzyb. A potem w ich świecie zapanowała cisza. Wszystkie opowieści ocalałych są dramatyczne. Niektóre – szczególnie drastyczne. Niezatarte nigdy wrażenie, niezatarte mimo upływu siedemdziesięciu lat, wywarł na jednej z ocalałych kobiet obraz przesuwających się powoli, snujących się po zgliszczach, szarych, czarnych, nadpalonych, zakrwawionych postaci, z których zwisały strzępy. Nie tylko ubrań. Ale i ciała. Opisując ten obraz mówi, że jeżeli istnieje piekło, to musi wyglądać właśnie tak.
 

xyz (Małe, szklane buteleczki stopione na skutek wybuchu, fot:IAR/Wojciech Kusiak


 
Kilka dni później Japończycy usłyszeli zaskakująco wysoki, słaby, jak na wielkiego imperatora, głos Cesarza Hirohito, który powiedział, że Japonia postanowiła „utorować drogę do wielkiego pokoju dla wszystkich przyszłych pokoleń, znosząc to co jest nie do zniesienia i wytrzymując cierpienie, które jest nie do wytrzymania”. Rok później, to pokojowe nastawienie, nie bez wpływu Stanów Zjednoczonych, doprowadziło do uchwalenia konstytucji, w której Japonia wyrzekła się wojny. Artykuł dziewiąty mówi o tym, że “naród japoński, dążąc szczerze do międzynarodowego pokoju opartego na sprawiedliwości i porządku, wyrzeka się na zawsze wojny jako suwerennego prawa narodu, jak również użycia lub groźby użycia siły jako środka rozwiązywania sporów międzynarodowych”. Dla osiągnięcia tego celu „nie będą nigdy utrzymywane siły zbrojne lądowe, morskie i powietrzne ani inne środki mogące służyć wojnie. Nie uznaje się prawa państwa do prowadzenia wojny”.
 

("Pokój" - napis z tysięcy żurawi wykonanych techniką origami, fot.:IAR/Wojciech Kusiak)


 
To pacyfistyczne nastawienie przetrwało siedemdziesiąt lat. Nie znaczy to jednak, że w tym czasie nie pojawiały się dążenia do zmiany. Wiele wskazuje jednak na to, że teraz te zmiany mogą się dokonać. Japonia może zapomnieć o Hiroshimie i Nagasaki. Kilka tygodni przed siedemdziesiątą rocznicą zrzucenia bomb atomowych na te miasta japoński parlament pozwolił na więcej przy podejmowaniu działań zbrojnych poza granicami kraju. Działań nie wojska, bo Japonia wciąż armii nie ma, lecz oddziałów samoobrony. Kolejny krok? Rewizja konstytucji…
 

(Hiroshima Peace Memorial Park, fot:IAR/Wojciech Kusiak)


 
Nie tego chcieliby ci, którzy doświadczyli skutków wojny. Niecały tydzień przed rocznicą zrzucenia bomb atomowych na japońskie miasta opublikowano sondaż, z którego wynika, że prawie siedemdziesiąt procent osób, które przeżyły te eksplozje opowiada się przeciwko zmianie dziewiątego artykułu konstytucji. Jeszcze więcej, bo osiemdziesiąt procent ocalałych obawia się zastosowania bomby jądrowej w obecnej sytuacji międzynarodowej.
 

(Ruiny Hiroshima Prefectural Industrial Promotion Hall,fot:IAR/Wojciech Kusiak)


 
Podczas uroczystości upamiętniających rocznicę i ofiary bomb atomowych z Hiroshimy i Nagasaki, tradycyjnie, jak co roku, rozlegnie się wołanie o pokój. Powtarzane od siedemdziesięciu lat. Będzie tego słuchać wielu. Czy jednak ktoś usłyszy?

 fot:IAR/Wojciech Kusiak

Wojciech Kusiak - były korespondent IAR  w Japonii