Niejasna, niewystraczająca, wątpliwa, wymagająca doprecyzowania - tak mówili unijni przywódcy o propozycji brytyjskiej premier. "To jest pewien krok, ale nie wystarczający" - powiedział szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Premier Belgii Charles Michel mówił, że oferta jest zbyt ogólna, a premier Holandii Mark Rutte - że rodzi tysiące pytań.
Ofertę Theresy May skomentował też wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański. "Doceniamy intencje, natomiast ta oferta nie spełnia wszystkich kryteriów, które uzgodniliśmy w Unii Europejskiej jako wymagania brzegowe do podpisania porozumienia w tej sprawie" - powiedział wiceszef polskiej dyplomacji.
Unia chciała na przykład, żeby Europejczycy, którzy już są na Wyspach albo przeprowadzą się do Wielkiej Brytanii przed sfinalizowaniem Brexitu, mogli ubiegać się o prawo stałego pobytu na unijnych zasadach, czyli po 5 latach. Jednak daty granicznej Theresa May nie podała. Powiedziała natomiast, że Londyn nie zamierza uznawać po Brexicie jurysdykcji unijnego Trybunału Sprawiedliwości, gdzie - jak chce Unia - Europejczycy mogliby dochodzić swoich praw.
IAR/B.Płomecka&W.Cegielski/Bruksela
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.