Brytyjska premier potwierdziła, że w związku z wczorajszym zamachem przeszukano sześć lokalizacji i dokonano ośmiu aresztowań w Birmingham i Londynie. Theresa May dodała, że - jak wynika z dotychczasowych ustaleń policji - zamachowiec działał sam i nie są planowane inne ataki w miejscach publicznych.
Szefowa brytyjskiego rządu ujawniła, że zamachowiec był znany policji od kilku lat. Jak mówiła, jego tożsamość jest znana policji i wywiadowi MI-5. Gdy śledztwo na to pozwoli, dane te zostaną ujawnione. Dodała, że to mężczyzna urodzony w Wielkiej Brytanii i kilka lat temu był przesłuchiwany przez MI-5 w związku z podejrzeniami o kontakty z ekstremistami. Jego rola wówczas była marginalna i sprawa należała do przeszłości.
"Nie był obecnie brany pod uwagę przez wywiad, nie było w jego sprawie prowadzone dochodzenie. Trwa intensywne śledztwo" - mówiła Theresa May w brytyjskim parlamencie.
Szefowa brytyjskiego rządu zapewniła, że Wielka Brytania nie boi się i nie cofnie. Jak mówiła, wczorajszy atak to zamach terrorystyczny, który miał "uciszyć demokrację".
IAR
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.