Nicolasa Bouviera świat oswojony w podróży

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2013 16:24
- To klasyczna powieść inicjacyjna. Nie jest to sprawozdanie, lecz pisana z dystansu opowieść o pamiętniku z podróży - mówił w Dwójce Piotr Kofta o wznowionej właśnie książce Nicolasa Bouviera "Oswajanie świata".
Audio
  • Małgorzata Szymankiewicz, Piotr Kofta i Magdalena Miecznicka rozmawiają o książce Nicolasa Bouviera "Oswajanie świata" (PR , 2013)
 Nicolasa Bouviera świat oswojony w podróży
Foto: Glow Images/East News

Nicolas
Nicolas Bouvier w 1987 r.
fot. Erling Mandelmann /
Wikimedia / CC

Nicolas Bouvier , urodzony w Genewie, był szwajcarskim pisarzem i podróżnikiem. Swoją pierwszą podróż z Genewy do Indii opisał w wydanej w 1963 r. książce "Oswajanie świata" . Premiera polskiego przekładu tego dzieła odbyła się w 2004 r. Po blisko dekadzie Noir Su Blanc wznowiło książkę w przekładzie Krystyny Arustowicz. W "Czytelni" rozmawialiśmy o utworze Bouviera i o tym, co dla młodego pisarza oznaczała ta pierwsza w życiu podróż.

- Nicolas Bouvier podróżował ze swoim przyjacielem Thierrym Vernetem, a droga wiodła przez południową Europę, Turcję, Iran i Afganistan od połowy 1953 r. do grudnia 1954. - opowiadała Małgorzata Szymankiewicz . - Bouvier był wtedy młodym mężczyzną zaraz po studiach i myślę, że ta podróż była istotna w życiu autora, ponieważ nie była to tylko okazja do poznania kultur, tradycji i historii państw. Przede wszystkim dzięki niej urodził się sposób na życie w podróży - mówiła.

Piotr Kofta zauważył, że była to klasyczna podróż inicjacyjna. - Tak też jest opisana - powiedział. - Trzeba bowiem pamiętać, że nie jest to sprawozdanie, lecz tak naprawdę opowieść o pamiętniku z podróży. To historia już zaaranżowana pisarsko, układająca się właśnie w rodzaj powieści inicjacyjnej, co wyraźnie widać, gdy dotrze się do końca i przeczyta się autorskie wnioski. Ta książka została napisana jakby dwa razy. Bouvier i Vernet podróżowali mając po dwadzieścia kilka lat, będąc nieopierzonymi gnojkami z Europy, którzy pojechali zobaczyć, jak wygląda prawdziwe życie. Bouvier swoje notatki spisał i opracował dopiero sześć lat później. Ta perspektywa jest istotna. Książkę pisze bowiem już facet koło trzydziestki, który zdążył wszystko przetrawić i nabrać dystansu do tej podróży - dodał.

- Od tamtego czasu zwłaszcza w Ameryce i Australii utarło się, że młodzież wyjeżdża na tzw. gap year - mówiła Magdalena Miecznicka . - Przed rozpoczęciem studiów lub pierwszej pracy młodzi ludzie biorą sobie rok wolnego i jeżdżą po świecie. Czasem mają jeszcze pieniądze ze stypendiów, czasem, jak Bouvier i Vernet, imają się różnych prac, np. uczą angielskiego. Można więc zaryzykować twierdzenie, że dwaj podróżnicy z "Oswajania świata" zapoczątkowali tę tradycję - stwierdziła.

Audycję prowadziła Małgorzata Szymankiewicz.

mc

Zobacz więcej na temat: literatura podróże
Czytaj także

Małgorzata Rejmer: w Bukareszcie wszystko było wykrzyknikiem

Ostatnia aktualizacja: 22.10.2013 08:40
- Pisząc o Polsce, muszę używać konwencji zdystansowanej prozy, gdyż Polska jest mi bardzo bliska. W Bukareszcie moja rola była łatwiejsza: tam wszystko było wykrzyknikiem - mówiła w audycji "Świat młodych" Małgorzata Rejmer, autorka książki "Bukareszt. Kurz i krew".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Cees Nooteboom: być marynarzem to zrozumieć życie

Ostatnia aktualizacja: 25.10.2013 16:00
- To moja pierwsza wizyta w Polsce. Wcześniej podróżowałem po Waszym kraju duchowo: czytając Herberta, Szymborską, Miłosza i Gombrowicza - mówił w audycji "Rozmowy po zmroku" Cees Nooteboom, gość krakowskiego Festiwalu Conrada.
rozwiń zwiń