Legenda Teatru Polskiego Radia

Ostatnia aktualizacja: 06.12.2011 17:08
Maria Chludzińska, związana z Polskim Radiem od 61 lat, to osoba niezwykła, pełna wielkiej pasji. – Pani Marysia to radio, a radio to pani Marysia – mówiła w audycji o laureatce tegorocznego Honorowego Splendora Danuta Stenka.
Audio

Wszyscy – radiowcy, z którymi współpracuje, aktorzy, nad których pracą czuwa – są zgodni: bez Marii Chludzińskiej nie wyobrażają sobie Teatru Polskiego Radia. – Pani Marysia to rado, a radio to pani Marysia – podkreśla Danuta Stenka, a Janusz Kukuła, dyrektor Teatru Polskiego Radia, dodaje: – Trudno wyobrazić sobie nasz świat bez Marii Chudzińskiej. Kiedy pojawiłem się w teatrze, ona tu już wszystkim rządziła.   

Pani
Pani Maria Chludzińska przy pracy. Fot. Wojciech Kusiński/PR

 

Kryminał z donicą
– Niektóre koleżanki mówią o mnie "legenda Teatru Polskiego Radia" i chyba jest w  tym część prawdy, bo z radiem jestem związana od 61 lat – mówiła w Dwójce pani Maria. W audycji mieliśmy przyjemność wysłuchać zajmujących opowieści naszego gościa o powojennych czasach radiowego teatru, kiedy mieścił się on jeszcze przy ulicy Myśliwieckiej (w tym: o współpracy z wielkimi sławami aktorskimi ).  

Zadaniem kierownika produkcji, bo taką funkcję pani Maria wiele lat pełniła, było zorganizowanie nagrań słuchowisk i praca podczas ich realizacji w charakterze inspicjenta. O efektach  dźwiękowych wymyślanych przez  panią Marię do dziś krążą anegdoty. – Nagrywaliśmy kiedyś kryminał, no, a jak kryminał, to musi być trup, a jak trup – to trzeba go zakopać – opowiadała pani Maria Chudzińska. – Znaleźliśmy na dole, w holu, taką ogromną drewnianą donicę z ziemią. No to wzięliśmy jakiś pręt, zaciągnęliśmy tę donicę do studia i kopaliśmy grób jak na Bródnie…

Istnieją osoby niezastąpione
– Zna na pamięć numery tajnych telefonów do aktorów – mówił Janusz Kukuła (do licznych obowiązków pani Marii należało zawiadamianie aktorów o kolejnych nagraniach). – Czuwa we wszystkich dziedzinach, jak matka; ma wybitne zdolności polonistyczne, jest znawcą słowa – przypominała z kolei Ludmiła Łączyńska. Jan Warenycia opowiadał o zawsze trafnych radach pani Marii w sprawie obsad, zaś Beata Jankowska, jedna z koleżanek z kierownictwa produkcji, wspominała o tym, jak pani Maria dzieliła się z aktorami, po poniedziałkowych słuchowiskach, swoimi wrażeniami. – Każdy aktor, bez względu na nazwisko, liczył się z jej zdaniem i zabiegał o to, by recenzja była przychylna. Każdy krytyk mógłby pani Marii pozazdrościć trafności – opowiadała Beata Jankowska.

Pani
Pani Maria Chludzińska przy pracy. Fot. Wojciech Kusiński/PR

 

Co ciekawe, Maria Chludzińska sama nieraz wystąpiła u boku sław aktorskich w niejednym słuchowisku. O tym oraz o wielu innych aspektach jej radiowego życia, o jej serdeczności i otwartości, opowiadali w Dwójce ci, którzy mieli przyjemność z panią Marią współpracować.   

Audycję przygotowała Iwona Malinowska.

Czytaj także

W Radiu pracuje się wśród przyjaciół - mówią laureaci Splendorów

Ostatnia aktualizacja: 05.12.2011 21:45
Zdobywcy tegorocznych nagród Teatru Polskiego Radia opowiadali w Dwójce o specyfice tej sceny i o tym, na czym polega magia mikrofonu.
rozwiń zwiń