- Ludzie wykonują te testy ze strachu, z obawy, ale także, dlatego, że nie chce im się pójść do lekarza - stwierdza dr Paweł Grzesiowski z Instytutu Profilaktyki i Zakażeń.
Gość Jedynki podkreśla, że wyniki testu zakupionego w aptece wymagają potwierdzenia. – Na każdym z takich testów widnieje informacja, że test jest orientacyjny, a więc nie należy interpretować wyniku tego testu, jako rozpoznania choroby – tłumaczy.
Testy podzielić można między innymi na te, które mają ułatwić samokontrolę choroby już rozpoznanej. – Na przykład mamy cukrzycę i kupujemy sobie testy na cukier, które umożliwiają kontrolę czy poziom cukru we krwi jest prawidłowy czy nie – wyjaśnia doktor. W aptekach istnieją także testy typu „przekonaj się czy coś ci jest”. – One mają powiedzieć wstępnie czy coś mi jest czy nie – wyjaśnia ekspert. Trzecią grupą są testy, które potrafią wykryć narkotyki.
Jednak wyniki takich testów nie są w stu procentach miarodajne. Zawsze trzeba powtórzyć testy w profesjonalnym laboratorium. I co najważniejsze, żadem test nie zastąpi lekarza.
Rozmawiał Roman Czejarek.