Senator Prawa i Sprawiedliwości Józef Łyczak mówił, że wprowadzenie cen maksymalnych na prąd pomoże Polakom lepiej zaplanować domowy budżet na przyszły rok. Dodał, że jest to konieczne w związku z obecną - niepewną - sytuacją na rynku energii.
Co przewiduje ustawa?
Ustawa przewiduje, że po przekroczeniu limitów zużycia, który dla gospodarstw domowych wynosi dwie megawatogodziny (do tego poziomu ceny będą zamrożone na poziomie z tego roku) - megawatogodzina będzie kosztować 693 złote. W przypadku odbiorców wrażliwych, samorządów oraz małych i średnich przedsiębiorców ma to być 785 złotych.
Krzysztof Kwiatkowski z Koła Senatorów Niezależnych mówił, że poprawki Senatu przewidują obniżenie tych kwot. Wyjaśnił, że dla gospodarstw domowych kwota ta wyniesie 450 złotych za megawatogodzinę a dla przedsiębiorców i podmiotów wrażliwych - 600 złotych.
Szersza grupa odbiorców cen maksymalnych
Poprawki Senatu rozszerzają również grupę odbiorców cen maksymalnych, m.in. o spółki komunalne czy działkowców. Sejm ma jeszcze dziś zająć się poprawkami Senatu. Izba może je przyjąć lub odrzucić.
00:14 12015354_2.mp3 Senator Prawa i Sprawiedliwości Józef Łyczak o wprowadzeniu maksymalnych cen prądu. (IAR)
00:18 12015354_1.mp3 Krzysztof Kwiatkowski z Koła Senatorów Niezależnych o maksymalnych cenach energii elektrycznej. (IAR)
Czytaj także:
IAR, akg