Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Szymon Antosik 20.04.2024

Wincenty Pol. Poeta namaszczony przez Mickiewicza

Na emigracji po powstaniu listopadowym poznał Mickiewicza, któremu pokazał wiersze napisane pod pseudonimem. – Wieszcz się nimi zachwycił – mówił prof. Andrzej Fabianowski w Polskim Radiu. – Dopiero wtedy Pol przyznał się, że to jego utwory.

217 lat temu, 20 kwietnia 1807 roku, urodził się Wincenty Pol, poeta i geograf, badacz ziem polskich i uczestnik powstania listopadowego.

Polak z wyboru

– Wincenty Pol był Polakiem z wyboru. W jego domu rodzinnym mówiło się po niemiecku. Nauczył się języka polskiego dopiero jako nastolatek – opowiadał literaturoznawca, prof. Andrzej Fabianowski, w audycji Hanny Bielawskiej z cyklu "Biografie niezwykłe".

We wczesnej młodości ukształtował się literacko i zaczytywał się lekturami romantycznych literatów. Poznał m.in. Goethego, Mickiewicza i Byrona.

Na studiach we Lwowie odkrył polską tożsamość. Związał się z organizacjami konspiracyjnymi i rozwijał znajomość języka polskiego.

– Czytał poezję Kochanowskiego, barokowego poety Stanisława Grochowskiego i uczył się na pamięć słownika Samuela Bogumiła Lindego. Spisywał pieśni ludowe podczas wędrówek po Podolu i Pokuciu. Pol był ukształtowany przez romantyzm o zabarwieniu patriotycznym, konspiracyjnym i słowianofilskim – mówił prof. Andrzej Fabianowski.


Posłuchaj
30:03 wincenty pol.mp3 O Wincentym Polu - w audycji Hanny Bielawskiej z cyklu "Biografie niezwykłe" - opowiada literaturoznawca, prof. Andrzej Fabianowski. (PR, 3.12.2002)

 

Pracował w kancelarii, ale borykał się kłopotami finansowymi, dopóki w 1830 roku nie objął posady zastępcy lektora języka niemieckiego na Uniwersytecie Wileńskim.

Walka z Moskalami

Wiosną 1831 roku zasięg Powstania Listopadowego objął Litwę. Wincenty Pol dołączył do powstańców i walczył w stopniu podchorążego. Wziął udział w kilku potyczkach, za które dostał awans na stopień oficerski i został odznaczony orderem Virtuti Militari.

Po upadku powstania przekroczył wraz ze swoim korpusem granicę z Prusami. Podobnie jak wielu innych weteranów udał się na emigrację do Saksonii. Poznał tam samego Adama Mickiewicza, który wówczas pisał "Pana Tadeusza".

– Pokazał mu, bardzo nieśmiało, swoje pierwsze próby poetyckie. Przedstawił je jako piosenki wojskowe pewnego podchorążego, Janusza Nowiny. Mickiewicz się nimi zachwycił – powiedział prof. Andrzej Fabianowski w audycji Polskiego Radia z 2002 roku. – Dopiero wtedy Pol przyznał się, że to jego utwory.

Wydał je jako "Pieśni Janusza". Mickiewicz bardzo doceniał twórczość młodego poety i miał mu nawet przekazać "patent" na pisanie piosenek. Utwory Wincentego Pola zyskały dużą popularność i weszły do kanonu patriotycznych utworów.

Powrót do kraju

W 1832 roku wrócił do Galicji i ponownie zaangażował się w działalność konspiracyjną. Wraz ze swoim przyjacielem Sewerynem Goszczyńskim schronił się w Zakopanem przed ścigającą ich policją austriacką. Zapoznał się tam z folklorem góralskim i zainteresował się badaniami etnograficznymi i geograficznymi, na których skupił swoją uwagę.

Zainteresowanie geografią i wędrówkami zaowocowało wydaniem "Pieśni o ziemi naszej", która w poetycki sposób opiewa polskie ziemie.

– Poezja i zainteresowanie ludowością poprowadziły go w kierunku geografii. W latach 40. zaczął starania o posadę uniwersytecką – mówił prof. Andrzej Fabianowski

Po wybuchu antyszlacheckiej rabacji galicyjskiej w 1846 roku zdołał wyprawić rodzinę do bezpiecznego Wiednia. Sam został napadnięty przez zbrojną bandę, ale zdołał ujść z życiem.

W 1849 roku został profesorem geografii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po czterech latach stracił posadę wskutek fałszywego donosu i przeniósł się na Pokucie, na południowym wschodzie Galicji. Utrzymywał się m.in. z honorariów autorskich i dzierżawy majątku.

Ostatnie wiersze napisał po wybuchu Powstania Styczniowego, kiedy chciał odeprzeć pojawiające się oskarżenia o zbytnią ugodowość względem zaborców.

W ostatnich latach życia pogłębiły się jego problemy ze wzrokiem. Poeta od dzieciństwa nie widział na jedno oko, a cztery lata przed śmiercią stał się niewidomy. Zmarł 2 grudnia 1872 roku.

– To był człowiek, który raz był radykalny, a raz ultrakonserwatywny. Był raczej na bakier z dominującymi nurtami epoki. Miał świadomość, że opiewa układ społeczny, który przechodzi do przeszłości – opowiadał o Wincentym Polu prof. Andrzej Fabianowski.

sa