Grażyna Lipińska, mieszkanka Grodna:
Jestem na ulicy. Podniecenie dużo większe niż było 1 września. Ludzie wybiegli z domów nie tylko po to, żeby się czegoś dowiedzieć, żeby upewnić się o nowym nieszczęściu lecącym na kraj, ale przede wszystkim po to, aby słowami, gestami, krzykiem, płaczem bezsilnym wyładować gniotące piersi oburzenie, przeogromne, przerastające nasz hart i rozum.
Grodno, 17 września 1939
Źródło: "Jeśli zapomnę o nich...", Grażyna Lipińska, Paryż 1988.