Kazimierz Boliński, harcerz, mieszkaniec Wilna:
Późnym wieczorem z daleka ze wschodu słychać było wystrzały armatnie. A tu panowała cisza. [...] Niedługo trwaliśmy na tej ostatniej warcie honorowej przy sercu Komendanta. Kapitan Bohatyrewicz stanął przed płytą wraz z całą wyprężoną na baczność drużyną i zakomenderował: "Ostatnia warta honorowa przy grobie serca marszałka Piłsudskiego i jego matki, do szeregu wstąp!”.
Wybijając takt, zajęliśmy miejsce w dwuszeregu. [...]
Z megafonów ulicznych dochodziły dźwięki marsza legionowego. Słychać było słowa prezydenta miasta, zawiadamiającego, iż Wilno bronione nie będzie. Wojsko wycofuje się na Litwę.