Section08 - artykułowa

Bunty w łagrach

Polskie Radio
Izabella Mazurek 26.01.2015
Bunty w łagrach

Od początku istnienia łagrów, nawet w okresie najbardziej nasilonego stalinizmu, kiedy wszelkie oznaki nieposłuszeństwa tłumione były w zarodku, miały miejsce przypadki zorganizowanych akcji protestacyjnych w różnych miejscach GUŁagu.

Między innymi w 1923 roku krwawo stłumiony bunt na Wyspach Sołowieckich, w 1930 – w Wierchnieuralsku, 1947 i 1948 – w Workucie, 1949 i 1950 – w Norylsku, 1951 – na Czukotce, 1952 – w Ekibastusie i Dubowce koło Karagandy. Najsłynniejsza masowa ucieczka około stu więźniów z łagru w Ust’-Usie i walka z miejscowymi siłami milicji w styczniu 1942 roku została uznana za jedyne za życia Stalina powstanie w historii GUŁagu. W wyniku tej akcji zginęli więźniowie, ale także kilkudziesięciu strażników i mieszkańców miasteczka. Ujętych buntowników osądzono ponownie, 19 z nich skazano na dodatkową karę pobytu w łagrze, a 49 stracono.

Śmierć Stalina (5 marca 1953) uruchomiła lawinę zdarzeń w sowieckiej polityce, ale też w gospodarce, kulturze, życiu społecznym. Temu procesowi podlegał również GUŁag. Następcy dyktatora, zdając sobie sprawę z bezsensu ekonomicznego utrzymywania łagrów, postanowili niezwłocznie uwolnić tysiące więźniów. Już 27 marca 1953 ogłoszono więc amnestię, zwolnienia rozpoczęły się następnego dnia. Nie dotyczyły one jednak więźniów łagrów specjalnych, w których przebywali "szczególnie niebezpieczni przestępcy" – głównie polityczni.

Specłagry (obozy o zaostrzonym reżimie) utworzono w 1948 roku. Od tego momentu ściśle przestrzegano systemu separacji więźniów tych obozów od pozostałych – kryminalistów i "zwykłych" politycznych. Odizolowani od innych grup, zamknięci w specjalnych miejscach odosobnienia, zaczęli tworzyć konspiracyjne struktury oporu, jakie dotąd w GUŁagu nie miały szans zaistnieć. Napięcie wśród więźniów łagrów specjalnych od długiego czasu utrzymywało się na krawędzi wybuchu. Przed otwartym buntem hamowali się tylko z powodu nadziei na generalną amnestię. Gdy okazało się, że nie objęła ona jednak więźniów politycznych, bunty z ogromną siłą ogarnęły – niemal jednocześnie – przede wszystkim dwa wielkie północne kompleksy przemysłowe – Workutę i Norylsk, oddalone od siebie o tysiąc kilometrów.

W Gorłagu, specjalnym obozie kompleksu łagrowego w okolicach Norylska, napięcie rodziło się już wcześniej, ale wiosną 1953 roku doszło do zenitu. W łagrze istniała zorganizowana grupa oporu, na sytuację miała też wpływ grupa około 1200 więźniów przeniesionych do Norylska jesienią 1952 roku z Karagandy. W większości byli to uczestnicy zbrojnej próby ucieczki i protestów, jakie miały tam miejsce kilka miesięcy wcześniej. Pod koniec maja 1953 roku doszło do pierwszych starć ze strażnikami, 25 maja zastrzelono więźnia, który wracał z pracy. Następnego dnia rozpoczął się strajk protestacyjny w obozie nr 5, a kilka dni później strażnicy otworzyli ogień do więźniów, którzy przerzucali listy do żeńskiej części łagru. Obóz otoczyło wojsko. 5 czerwca strajkowało już ponad 16 tysięcy więźniów.

Więźniowie Rieczłagu – obozu specjalnego w rejonie Workuty – zbuntowali się prawie w tym samym czasie. Dysponowali oni sprawnym systemem zdobywania i rozpowszechniania informacji ze świata, wiedzieli więc od razu o śmierci Stalina, aresztowaniu Berii, a także o powstaniu w Berlinie w czerwcu 1953 roku. Spowodowało to zaostrzenie nastrojów wśród więźniów. Do strajku zaczęły się przyłączać kolejne punkty obozowe, aż 29 czerwca zbuntowanych było ponad 15 tysięcy więźniów z sześciu podobozów Rieczłagu. 30 czerwca zaczęto rozdawać w kopalni "Kapitalnaja" ulotki wzywające do "wstrzymania dostaw węgla", 17 lipca pobito sztygara, a 19 lipca zastrajkowała duża grupa więźniów, którzy przybyli do Rieczłagu również z Karagandy i liczyli na obiecaną przez władze rewizję wyroków. Trafili natomiast do najcięższej pracy w cieszącej się najgorszą sławą kopalni nr 7.

Przywództwo buntów w większości zrewoltowanych miejsc objęły komitety strajkowe, kierowane przeważnie przez Ukraińców, Polaków bądź więźniów z republik bałtyckich. Toczyły się, co prawda, rozmowy przedstawicieli więźniów z reprezentantami Moskwy, ale zakończyły się fiaskiem. W Norylsku władze początkowo obiecały, że rozpatrzą postulaty buntowników, ale potem zdecydowano o likwidacji strajków siłą. Przywódców buntów aresztowano i w większości – rozstrzelano. Pozostałych uczestników akcji rozesłano do innych łagrów.

Do więźniów Workuty wojsko strzelało z broni maszynowej, w Norylsku użyto dodatkowo granatów. Ale buntownicze iskry wybuchały co jakiś czas i w łagrach workuckich i norylskich, a także w innych: w listopadzie 1953 roku odmówiło wyjścia do pracy ponad 500 więźniów Wiatłagu, w marcu 1954 roku – Kargopolłagu, w lipcu 1954 roku – 900 więźniów Minłagu. Jednak największy i najbardziej krwawy bunt rozpoczął się w maju 1954 roku w Stiepłagu, a dokładnie w podobozie specjalnym koło wsi Kingir w Kazachstanie.

Pierwsze sygnały buntu miały tam miejsce już po śmierci Stalina, straż obozowa postanowiła zdusić je siłą. Kilkukrotnie użyto broni, wśród więźniów były ofiary śmiertelne. 16 maja 1954 więźniowie polityczni z punktu łagrowego nr 3 zaczęli rozbierać mur oddzielający ich obóz od reszty. Strażnicy zaczęli strzelać do więźniów, zabito 13 ludzi. Trzy dni później strajkowała już większość więźniów, a po niespełnieniu obietnic danych przez władze obozowe rozpoczęło się powstanie. Trwało 40 dni, do 26 czerwca, kiedy to obóz został otoczony przez co najmniej 1700 żołnierzy i pięć czołgów, które rozjeżdżały ludzi, burzyły baraki łagrowe. Według oficjalnych danych podczas tłumienia buntu zginęło w Kingirze 37 osób, 106 zostało rannych, później 9 zmarło od ran. Rannych zostało również 40 żołnierzy. Aresztowano 436 więźniów, w tym członków komitetu strajkowego, 6 z nich stracono. Do innych łagrów przeniesiono około tysiąca więźniów oskarżonych o udział w powstaniu.

Odczłowieczenie, pozbawienie więźnia godności po aresztowaniu i w śledztwie, wycieńczająca praca, rozbudowany system nadzoru i wszechobecni konfidenci – wszystko to sprawiało, że prawdopodobieństwo zbuntowania się więźniów GUŁagu było nikłe. Lecz stłumić całkowicie odruchu protestu nie była w stanie nawet perspektywa najcięższych kar.

  • Zobacz więcej na temat: