Moje pierwsze spotkanie z Chopinem…
Miałem 12 lat, mój Profesor pożyczył mi nagranie Koncertu f-moll w wykonaniu Claudia Arrau. Pamiętam, że zostałem zahipnotyzowany. Leżałem godzinami na łóżku i słuchałem. To było jak odkrycie nowego świata. Wcześniej słuchałem tylko muzyki gitarowej, a od tamtego czasu to fortepian stał się moim ulubionym instrumentem.
Myślę Chopin, mówię…
Zimerman.
Mój najbardziej osobisty utwór Chopina to…
Koncert f-moll.
Chopin na współczesnym steinwayu czy na historycznym erardzie, pleyelu, broadwoodzie?
Absolutnie na instrumencie współczesnym. A może to dlatego, że nagrania artystów grających akurat na takim instrumencie podobają mi się najbardziej?