Przechwytywanie.JPG

Mehta – z najlepszych dla siebie lat 70. – poprowadzi u nas jedną z najbardziej efektownych interpretacji Święta wiosny Strawińskiego. Trzecią Mahlera – wielką, ale zarazem roztapiającą się w obrazach natury – zagra Orkiestra Radia Bawarskiego pod batutą innego dzisiejszego nestora, Bernarda Haitinka. Spodziewam się, że nawet słuchacze wrocławskiego koncertu, podobno bardzo udanego, nie będą rozczarowani – gdyż Haitink, odwrotnie, niż Mehta (którego pierwszy etap kariery przyniósł najciekawsze jego produkcje), dziś jest dojrzałym mistrzem sięgającym iście olimpijskich szczytów.
Sława muzyków potrafi trwać krótko. Do końca XIX wieku – póki nie było nagrań – do momentu, w którym przestawali występować. W ten sposób Sidney Foster, amerykański pianista, okazał się może ostatnim muzykiem XIX-wiecznym. Był znany, ceniony i popularny, ale nie nagrywał płyt – w efekcie popadł błyskawicznie w niemal całkowite zapomnienie. Jego styl gry także zmieściłby się w estetyce XIX-wiecznej. W sobotnim Uchu nienasyconym spotkamy się m.in. z jego niezwykłą, epicką Balladą f-moll – a także z wyjątkową kreacją lirycznego III Koncertu fortepianowego Bartóka, który poprowadzi Aaron Copland.
 
Jakub Puchalski

Pierwszy w XXI, ostatni z XIX wieku