Polscy licealiści przestają pić. Palą za to marihuanę

Wyniki badań są optymistyczne: coraz mniej młodych ludzi sięga po alkohol. Gorzej jednak, że coraz większa liczba polskich uczniów odurza się na przykład marihuaną. W cenie są także – teoretycznie niedostępne – dopalacze.

Zdaniem Piotra Jabłońskiego, dyrektora Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, który był gościem Czwórki, w przeprowadzonym niedawno badaniu na temat badań "Uzależnienia a styl życia we współczesnych społeczeństwach Europy" najbardziej niepokojące są "zmiany postaw" wśród młodych ludzi. – Jeśli spojrzymy na ich opinie o tym, czego się spodziewają po zażyciu narkotyków, ujrzymy głównie odpowiedzi: dobrej zabawy, poznawania nowych ludzi, miłego spędzania czasu – opowiada Jabłoński. – Nie jest dobrze, że rzadko narkotyki utożsamia się z nieprzyjemnymi rzeczami.

Poza tym, w porównaniu do podobnych badań sprzed czterech lat, znacznie mniej młodych ludzi zdaje sobie sprawę z ryzyka używania narkotyków.

Dlatego też podział na "twarde" i "miękkie" narkotyki to zdaniem gościa Czwórki, bardziej "wymysł polityków" niż określenia niezbędne do realnej oceny zagrożenia. – Jest oczywiście różnica miedzy zażywaniem marihuany a heroiny, która już przy pierwszym razie może powodować zgon, ale teza o tym, że marihuana jest bezpieczna, jest nieprawdziwa – tłumaczy Jabłoński.

Zdaniem gościa Czwórki, jednym z czynników, które wpływają na rosnącą popularność "zioła" jest ostatnia kampania wyborcza i zintensyfikowane działania ruchu "Wolnych Konopii". Ale to nie jedyny powód. – Zmiany cywilizacyjne – mówi Jabłoński. – Starsze pokolenia miały raczej powszechny kontakt z alkoholem, a teraz większość młodych ludzi zainteresowana jest narkotykami. I choć najczęściej jest to doświadczenie jednorazowe, popularność marihuany wzrasta.

Co kręci młodych ludzi w paleniu marihuany, dlaczego coraz rzadziej sięgamy po alkohol, dlaczego narkotyki są passe? Posłuchaj całej rozmowy z Piotrem Jabłońskim.

(kd)