Jak informuje Radio Gdańsk - kobieta, w wynajmowanym mieszkaniu miała urządzenia i składniki do produkcji leków, podrobione etykiety, opakowania, butelki, a nawet hologramy. Policjanci mówią, że tabletki wyglądały jak oryginalne. Sęk w tym, że nie działały, tak jak powinny. Proszki i płynne substancje są badane w laboratorium, policja ustala czy nie były szkodliwe dla zdrowia.
32-latka towar sprzedawała przez internet. Usłyszała dwa zarzuty: podrabiania i wprowadzania do obiegu leków zabronionych w Polsce. Grozi jej 5 lat więzienia. Na razie kobieta ma zakaz opuszczania kraju. Z aresztu wyszła za poręczeniem majątkowy. Policjanci z wydziału do walki z przestępczości gospodarczej gdyńskiej komendy nad tą sprawą pracowali osiem miesięcy.
IAR/Radio Gdańsk/aj