Gdy Facebook zaczął usuwać to zdjęcie, powołując się na swe zasady dotyczące publikowania nagości, wielu Norwegów zaczęło je umieszczać na swoich profilach na tym portalu. Zrobiła to również szefowa rządu, Erna Solberg. Po kilku godzinach Facebook usunął tę fotografię – wyróżnioną nagrodą Pulitzera – z jej profilu.
Solberg zarzuciła Facebookowi, że – bez względu na intencje – „edytuje naszą wspólną historię”. Norweski dziennik „Aftenposten” zamieścił zdjęcie poparzonej napalmem Kim Phuc na pierwszej stronie oraz wystosował list otwarty do założyciela Facebooka Marka Zuckerberga, zarzucając portalowi nadużywanie władzy.
W sprawę włączył się też m.in. niemiecki minister sprawiedliwości Heiko Maas, który podkreślił, że „z internetu powinny zniknąć nielegalne treści, a nie zdjęcia, które poruszyły cały świat”.
Portal tłumaczył się, twierdząc, że trudno jest ocenić, kiedy fotografię nagiego dziecka można opublikować, a kiedy nie. Pod wpływem narastającej fali krytyki jednak ustąpił. „W tym przypadku uznajemy historię i globalne znaczenie tego zdjęcia dla udokumentowania szczególnego momentu” – napisał Facebook w oświadczeniu.
Więcej w rozmowie z Agatą Szczęśniak.
PAP/Polskie Radio 24