Zarejestrowanie po raz pierwszy fal grawitacyjnych, przewidzianych wiek temu przez Alberta Einsteina, było zdaniem ekspertów jednym z kluczowych wydarzeń naukowych roku 2016. Tym samym potwierdzono teorię względności.
Nauka w portalu PolskieRadio.pl
- Byłoby dobrze, gdybyśmy uzyskali kolejne potwierdzenie i kolejne dane dotyczące fal grawitacyjnych, w ramach kolejnych eksperymentów. To ważne wyzwanie stojące przed światem fizyki - powiedział prof. Łukasz Turski.
W ocenie fizyka niezbędne jest wykonanie kolejnego eksperymentu, który pozwoliłby stwierdzić istnienie fal grawitacyjnych ponad wszelką wątpliwość.
- W tego rodzaju doświadczeniach bardzo trudno jest uniknąć niezwykle subtelnych błędów, których konsekwencje mogą być doniosłe - zaznaczył.
Badacz wskazuje na przykład na błędne wnioski, wyciągnięte w tym roku z badań w Wielkim Zderzaczu Hadronów w CERN - które później trzeba było dementować.
"Chciałbym żebyśmy dokonali kroku w przód"
Jako jedno z ważniejszych wyzwań stojących w najbliższym czasie przed ludzkością jako taką prof. Łukasz Turski wymienił znalezienie nowego sposobu przechowywania energii elektrycznej.
- Chciałbym żebyśmy dokonali kroku w przód, w kierunku odkrycia nowych zjawisk fizycznych, które pozwolą w sposób zupełnie zasadniczy zmienić nasze możliwości magazynowania energii elektrycznej. Obecnie jest to dla nas duży problem - ocenił.
Naukowiec wskazał na ogólny trend związany z używaniem energii elektrycznej. - Potrafimy ją produkować dość tanim kosztem, np. w elektrowniach jądrowych, a przy tym w sposób ekologiczny - nie powodując efektu cieplarnianego. Nie umiemy jej jednak skutecznie przechowywać i transportować - wyjaśnił.
Według niego jest to jeden z najważniejszych problemów naszej cywilizacji w ogóle. Rozwiązanie byłoby częściowo możliwe, gdyby nie - jak to nazwał - "histeria antyjądrowa".
"Ważne jest inwestowanie w badania podstawowe"
Aby możliwy był postęp w wielu dziedzinach, ważne jest inwestowanie w badania podstawowe. O tym, że tych inwestycji jest za mało, świadczy na przykład wyraźne zatrzymanie postępu w diagnostyce na potrzeby medycyny.
- Prawie osiągnęliśmy kres tego, co możemy zaproponować naszym kolegom - lekarzom - zauważa prof. Łukasz Turski. - A przecież gigantyczny postęp medycyny w ostatnich latach w dużej mierze związany był właśnie z postępem diagnostyki - dodał.
Serię licznych urządzeń diagnostycznych zapoczątkowało stworzenie aparatu rentgenowskiego, potem kolejno były to: ultrasonograf, tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny i w końcu - pozytonowa tomografia emisyjna, polegająca na rejestrowaniu promieniowania gamma powstającego podczas anihilacji antyelektronów. Jest to zastosowanie antymaterii na potrzeby medycyny.
- Teraz nie za bardzo wiemy, jakie ma być następne urządzenie, które udostępnimy lekarzom. To nie jest problem technologiczny, brakuje natomiast podstawowych koncepcji - stwierdził prof. Turski.
Bez badań podstawowych zatrzyma się postęp cywilizacyjny - oświadczył naukowiec. Tylko dzięki rozwojowi fizyki i badań fizycznych na poziomie podstawowym uda się poznać mechanizmy, którymi rządzi się wszechświat. A przy okazji nasza cywilizacja, w tym medycyna będą się mogły rozwijać.
kk