Czesław Mozil: zawsze miałem fanaberię aktorską

- Na pewno nie jestem wybitnym aktorem, ale dostałem taką propozycję, żeby zagrać samego siebie. Myślę, że fajnie się udało - mówi muzyk i odtwórca głównej roli w filmie "Szkoła uwodzenia Czesława M.".

Czesław Mozil

Foto: Wojciech Kusiński/Polskie Radio

Komedia w reżyserii Aleksandra Dembskiego wejdzie do kin 21 października. Czesław Mozil, którego widzowie zobaczą na ekranie będzie jednak różnił się od pierwowzoru. - To jest wizja takiego mnie, którą ludzie znają z gazet plotkarskich albo myślą, że tak jest, bo nigdy nie byli na moim koncercie ani nie mieli innej możliwości, żeby mnie spotkać. Sam zresztą zapracowałem na taki nie do końca poważny wizerunek. Dlatego to było wielkie wyzwanie, ale nie ukrywam, że jestem dumny i cieszę się z tego, jak to wyszło - podkreśla gość "Muzycznej Jedynki".

Czesław Mozil To lekka, czasami trochę melancholijna, komedia

W filmie "Szkoła uwodzenia Czesława M." ważną rolę pełni również muzyka. - Jako muzyk, który przechodzi kryzys artystyczny, w filmie śpiewam tylko piosenki innych. Jedyny utwór oryginalny w tej produkcji to "Trzeba mieć specjalną skrzynię", który wykonuję w duecie z Arturem Andrusem - tłumaczy Czesław Mozil.

Utwory jakich polskich artystów pojawiają się w "Szkole uwodzenia Czesława M.", jak wyglądała współpraca Czesława Mozila z Arturem Andrusem i co znajdzie się na płycie "Księga Emigrantów.Tom II", dowiesz się z nagrania audycji.

***

Tytuł audycji: "Muzyczna Jedynka"

Rozmawiał: Marcin Kusy

Gość: Czesław Mozil (wokalista, instrumentalista, kompozytor, aktor)

Data emisji: 18.10.2016

Godzina emisji: 14.26

pg/ab