X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Schumannowskie pożegnanie Anderszewskiego?

Ostatnia aktualizacja: 15.02.2011 15:00
- To jedna z jego najlepszych płyt - mówi Marcin Gmys o schumannowskim albumie Piotra Anderszewskiego. Fani polskiego pianisty niepokoją się, czy przypadkiem nie ostatnia. Anderszewski zapowiedział bowiem długą przerwę...
Audio
  • Marcin Gmys: to przepiękna, ale smutna i melancholijna płyta.

- Płyta ma świetnie skomponowany program. Tyle tylko, że brzmi on trochę "pożegnalnie"... - zastanawia się w dwójkowej "Płytomanii" Marcin Gmys. Jeden z najwybitniejszych polskich pianistów ogłosił właśnie zawieszenie swojej koncertowej kariery na conajmniej półtora roku. Takie "wakacje" nie należą w świecie wirtuozów do rzadkości, a służyć mogą szlifowaniu formy albo pracy nad nowym repertuarem. Rzecz  w tym, że Anderszewski wielokrotnie udowodnił już swój sceptyczny stosunek do kariery koncertowego wirtuoza.

Chociażby podczas słynnego międzynarodowego debiutu na Konkursie pianistycznym w Leeds w 1990 roku. 21-letni student warszawskiej Akademii Muzycznej był wówczas murowanym kandydatem do zwycięstwa. Przerwał jednak swój półfinałowy recital, opuszczając estradę, bo... nie spodziewał się, że zajdzie tak wysoko i po prostu nie przygotował się na to psychicznie.

Natura bezkompromisowego perfekcjonisty nie zaprzepaściła jednak kariery Anderszewskiego. Wręcz przeciwnie: złożyła się ona na mit jednego z najbardziej nietuzinkowych i nieprzewidywalnych muzyków naszych czasów. Młodego Anderszewskiego ceniono w szczególności za tyleż oryginalne co głęboko analityczne interpretacje Bacha, Mozarta oraz Beethovena. Gdy utrwalił się już jego antyromantyczny i do pewnego stopnia "antynarodowy" wizerunek, artysta znowu zaskoczył - fenomenalnymi nagraniami dzieł Chopina i Szymanowskiego. Kolejnym wyzwaniem podjętym przez Anderszewskiego stała się idiomatyczna i wyjątkowo trudna interpretacyjnie muzyka fortepianowa Roberta Schumanna. To nią oczarował artysta warszawską pubiczność podczas zeszłorocznych obchodów "chopinowskiego tygodnia urodzinowego", podczas których nie przedstawił ani jednej nuty polskiego kompozytora.

Ten schumannowski program trafił na najnowszą płytę Anderszewskiego. Obok popularnej wczesnej Humoreski op. 20 pianista sięgnął po dwa późne i nieco zapomnianie arcydzieła: Etiudy op.56 oraz Gesänge Der Frühe op. 133. Wszystkie naznaczone są silną melancholią i mrokiem, zapowiadającym być może szaleństwo, które dotknęło Schumanna wkrótce po ukończeniu "Pieśni porannych". Jak zauważa Marcin Gmys, Anderszewski pokazuje mistrzostwo w budowaniu nastrojów oraz ich kontrastowaniu, nie tracąc zarazem nic ze swojego słynnego analityczno-intelektualnego temperamentu.

Podobną, syntetyczną doskonałość usłyszeć można dziś głównie w nagraniach dawnych mistrzów, jak Richter czy Horovitz. Jeśli chodzi o współczesnych pianistów, to Marcin Gmys zauważa tylko dwóch "schumannistów", zdolnych dotrzymać kroku Anderszewskiemu: Arkadija Volodosa i Grigorija Sokolova.

Czy melancholijne dzieła Schumanna okażą się tylko kolejnym przystankiem w karierze Anderszewskiego, czy staną się prawdziwym pożegnaniem? Czas pokaże.

Aby posłuchać recenzji schumannowskiego albumu Piotra Anderszewskiego, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.

Czytaj także

Polski pianista w Carnegie Hall. "To wyjątkowy mistrz"

Ostatnia aktualizacja: 03.05.2010 17:23
Polski pianista Piotr Anderszewski wystąpił z dwom koncertami w nowojorskiej Carnegie Hall. „New York Times" określił go jako „wyjątkowego mistrza" muzyki Karola Szymanowskiego".
rozwiń zwiń