Logo Polskiego Radia
Dwójka
migrator migrator 26.04.2010

Armagedon Kurta Vonneguta

Na półki księgarń trafił zbiór niepublikowanych dotąd krótkich form literackich Kurta Vonneguta zatytułowany „Armagedon w retrospektywie”. Znalazło się w nim 10 opowiadań, list z frontu do rodziców, wspomnienie wojenne oraz okraszone cierpkim dowcipem przemówienie z 2007, którego słynny pisarz nie zdążył już wygłosić. O wydawnictwie ze swoimi gośćmi - Lechem Jęczmykiem, eseistą, publicystą, tłumaczem, literatury amerykańskiej oraz Robertem Ziębińskim, publicystą, znawcą literatury amerykańskiej

Kurt Vonnegut, amerykański pisarz i publicysta, ma na swoim koncie wiele opowiadań, powieści, zbiory esejów. Był pisarzem, który lubił prowokować czytelników, stawiał im pytania, ale nigdy nie udzielał odpowiedzi. Miał poczucie tragizmu świata, na który odpowiadał czarnym humorem. Do wzrostu popularności jego twórczości przyczynili się studenci, którzy wymogli na uczelniach wprowadzenie jego utworów do kanonu lektur, które będą omawiali.

Lech Jęczmyk przypomina, że twórczość Kurta Vonneguta sytuowała się na pograniczu nurtu głównego i science-fiction. - W jego tekstach było jednak za mało science-fiction, dlatego ten nurt nie chciał go przyjąć, pisarze z nurtu głównego uważali go jednak za pisarza science-fiction. Przez długi czas pływał na pasie ziemi niczyjej - dodaje gość Sezonu na Dwójkę.

Zbiór niepublikowanych dotąd krótkich form literackich Kurta Vonneguta zatytułowany „Armagedon w retrospektywie” ukazał się nakładem Wydawnictwa Albatros.

Armagedon według słownika Władysława Kopalińskiego to ostateczna, decydująca walka, bitwa między siłami dobra i zła; wielka, krwawa, wyniszczająca obie strony wojna.

Znaczna część opowiadań, które znalazły się w tomie "Armagedon w retrospektywie" nawiązuje do II wojny światowej. Zdaniem Roberta Ziębińskiego, to właśnie był prywatny armagedon Kurta Vonneguta.

Zbiór tekstów otwiera i zamyka list. Kończy się listem diabła do przyjaciela, a zaczyna listem żołnierza do rodziców.

- Kurt Vonnegut był ateistą - przypomina Lech Jęczmyk. - Jego rodzina przyjechała z Niemiec do Stanów Zjednoczonych, aby uciec od religijnych problemów i sporów. Jako wolnomyśliciel sam uważał się za następcę Marka Twaina - dodaje publicysta.

Lech Jęczmyk dodaje, że Kurt Vonnegut był człowiekiem niezwykle dobrym. - Bycie dobrym bez Boga, to podwójne bohaterstwo- dodaje.

Syn pisarza często wspominał, że ojciec miał cierpliwość dla całej masy wariatów i grafomanów, która do niego wydzwaniała.

Kurt Vonnegut sam siebie określał jako humanistę i socjalistę. Nie ukrywał też swoich lewicowych poglądów.

(na podst. Sezonu na Dwójkę, 22 kwietnia 2010)