Były pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie za wsparcie projektu budowy Baltic Pipe. Przypomniał, że był to projekt, "w który mało kto 7 lat temu wierzył".
- Bez wsparcia dyplomatycznego, politycznego w tym pierwszym okresie niezwykle ważnego, myślę, że trudno byłoby przekonać naszych partnerów w Kopenhadze i w Oslo do tego, że ten projekt w ogóle ma sens - powiedział Naimski. Podkreślił też, że zespół, który projektował i zbudował Baltic Pipe, jest zdolny do przedsięwzięć, "które są naprawdę wielkie i skomplikowane".
"Zadanie poważniejsze niż Baltic Pipe"
- Dobrze by było, gdyby doświadczenia z tego zespołu zostały wykorzystane przy budowie pierwszej polskiej elektrowni atomowej. To jest przed nami. To jest zadanie, które jest poważniejsze niż Baltic Pipe - powiedział Naimski.
Wspomniał też, że pomiędzy 2010 r. a 2015 r. przygotowano projekt sposobu zarządzania sektorem energii. - To był projekt Ministerstwa Energii ze wszystkimi koniecznymi kompetencjami. Innymi słowy: scentralizowana w rządzie, w administracji rządowej gestii w tej materii - zaznaczył.
- Ten projekt nie został wprowadzony w życie w 2015 i 2016 r. ani także w roku 2019, ale bieg zdarzeń - dzisiejsza sytuacja dowodzi, że nasz kraj potrzebuje tego. Kryzys, wojna - odpowiedzialne państwa w takich sytuacjach centralizują decyzję i odpowiedzialność. Tak się w tej chwili dzieje w Paryżu, tak się dzieje w Berlinie i tak powinno być w Warszawie - powiedział Naimski.
Czytaj także:
Uruchomiono gazociąg Baltic Pipe. Zobacz materiał portalu PolskieRadio24.pl
PAP/pb