Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Jaremczak 06.09.2012

Putin o sprawie Pussy Riot: nie pakuję się w to

Władze powinny były zwrócić uwagę na członkinie grupy już w 2008 roku – uważa prezydent Rosji Władimir Putin. Jedna z nich wzięła wtedy udział w publicznym seansie grupowego seksu.
Władimir PutinWładimir PutinPAP/EPA/ANATOLY MALTSEV

17 sierpnia sąd skazał trzy performerki z Pussy Riot - 22-letnią Nadieżdę Tołokonnikową, 24-letnią Marię Alochiną i 29-letnią Jekatierinę Samucewicz - na dwa lata łagru za wykonanie w prawosławnej świątyni antyputinowskiego utworu.

Za nieformalną przywódczynię Pussy Riot uważana jest Tołokonnikowa, znana też jako Nadia Tołokno. Wcześniej była związana z grupą artystyczną Wojna. Najgłośniejszą akcją tej formacji było namalowanie odblaskowymi farbami na moście zwodzonym w Petersburgu w czerwcu 2010 roku wielkiego (53-metrowego) penisa, który wieczorem, po podniesieniu przeprawy, ukazał się w całej krasie funkcjonariuszom usytuowanej naprzeciwko delegatury Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

Natomiast objęcie urzędu prezydenta przez Dmitrija Miedwiediewa członkowie Wojny uczcili publicznym seansem grupowego seksu przed wypchanym niedźwiedziem w Muzeum Biologicznym w Moskwie. Wśród uczestników byli Tołokonnikowa i jej mąż Piotr Wierziłow, lider grupy. Tołokonnikowa, wówczas studentka pierwszego roku filozofii na Uniwersytecie Moskiewskim, była wtedy w dziewiątym miesiącu ciąży.

- Sądzę, że już wtedy - po tym, gdy urządzili seans grupowego seksu w muzeum - władze winny były zwrócić na to uwagę. Ludzie mają prawo robić co chcą, ale pod warunkiem, że nie narusza to porządku prawnego - powiedział Putin w wywiadzie dla rosyjskiej anglojęzycznej telewizji Russia Today (RT). - Robili to w publicznym miejscu, a potem jeszcze umieścili wszystko w internecie - dodał.

Putin zauważył, że "niektórzy miłośnicy powiadają, iż seks grupowy jest lepszy od indywidualnego, bo jak w każdej zespołowej pracy można trochę poleniuchować". - Powtarzam, to sprawa każdego człowieka, jednak umieszczanie tego w internecie jest już kwestią sporną i moim zdaniem powinno podlegać ocenie prawnej - powiedział.

Putin odmówił skomentowania wyroku sądu. Powiedział tylko, że powinien być "adekwatny do czynu". - Staram się nie dotykać tej sprawy. Wiem, co tam się dzieje, ale się w to nie pakuję - wyjaśnił.

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

O uwolnienie dziewczyn z Pussy Riot bezskutecznie apelują rosyjscy oraz zagraniczni artyści. List w ich sprawie zapowiedział też Lech Wałęsa.

tj