>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Brazylia 2014 <<<
Mężczyzna pojawił się na murawie w Fortalezie po  bramce strzelonej na 1:0 przez Mario Goetzego w 51. minucie gry. Na  klatce piersiowej (nie miał na sobie żadnej koszulki) miał wypisany  numer telefonu i adres mailowy, w którym znalazły się symbole "HH" i  "SS". Pierwotnie zinterpretowano je jako skróty od "Heil Hitler" i  niemieckiej formacji nazistowskiej.
W niedzielę wieczorem czasu  lokalnego brazylijskie media poinformowały, że po bardziej wnikliwym  zbadaniu sprawy okazało się, że zamiast symbolu "SS" w numerze telefonu  były cyfry 44. Bohater zdarzenia osobiście zapewniał, że jego akcja nie  miała podłoża nazistowskiego czy rasistowskiego.
Barman z Polski  miał tylko chcieć zwrócić na siebie uwagę, a podanie danych do kontaktu  miało mu pomóc zdobyć pieniądze na wejściówkę na kolejne spotkanie  mundialu oraz bilet powrotny do kraju.
Kibic, który zakłócił  sobotnie spotkanie, przebiegł obok zawodnika afrykańskiej drużyny  Sulleya Muntariego i został zatrzymany, a następnie błyskawicznie  wyprowadzony z boiska przez ochronę. Według niektórych mediów, ten sam  człowiek w przeszłości zakłócił również konkurs Pucharu Świata w skokach  narciarskich w słoweńskiej Planicy.
 
man