Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

Brazylia 2014: Lineker - Messi jest zmęczony

PAP
Paweł Słójkowski 13.07.2014
Leo Messi od początku mistrzostw świata w Brazylii był motorem napędowym swojego zespołu, widać jednak w jego grze duży wpływ zmęczenia
Leo Messi od początku mistrzostw świata w Brazylii był motorem napędowym swojego zespołu, widać jednak w jego grze duży wpływ zmęczenia, foto: PAP/EPA/KAMIL KRZACZYNSKI

Kapitan Argentyny Lionel Messi rozczarowywał w dotychczasowych meczach piłkarskich mistrzostw świata - uważa jeden z najlepszych napastników w historii, Anglik Gary Lineker.

>>>32. DZIEŃ MUNDIALU<<<

Messi w fazie grupowej strzelił cztery bramki.

"Coś jest nie tak z Lionelem Messim. Miał w Brazylii przebłyski geniuszu, ale generalnie jego gra mnie rozczarowywała. Jestem największym fanem kapitana Argentyny, to najbardziej utalentowany gracz od czasu Maradony, ale rywale w fazie pucharowej potrafili znaleźć na niego sposób" - napisał w analizie dla BBC Lineker.

Jego zdaniem piłkarzowi FC Barcelona brakuje szybkości, a przeciwnicy dobrze go pilnowali. Jednak skupienie uwagi przeciwników na Messim daje innym zawodnikom Argentyny więcej możliwości i przestrzeni. To właśnie było zdaniem Linekera kluczem do osiągnięcia finału przez zespół z Ameryki Płd.

"Jego atutem zawsze było to, że wpadał na pole karne szybciej niż rywale. W mistrzostwach takich sytuacji nie było. Oglądając go w minionym sezonie w barwach Barcelony myślałem, że oszczędza się na mundial, ale w Brazylii nie jest w doskonałej formie fizycznej" - dodał.

Nie tylko z powodu słabszej formy Messiego faworytem Linekera w finale są Niemcy.

"Podtrzymuję zdanie wypowiedziane wcześniej. Piłka nożna to prosta gra: 22 facetów biega przez 90 minut za piłką, a i tak na końcu zawsze wygrywają Niemcy" - dodał król strzelców mundialu w Meksyku w 1986 roku.

Urodzony w Leicester zawodnik zdobył w Meksyku sześć bramek, w tym trzy w spotkaniu z Polską. W reprezentacji Anglii rozegrał 80 meczów i strzelił 48 goli, zbliżając się do rekordu Bobby Charltona (49). Był znany z wyjątkowej gry fair, o czym świadczy to, że w całej karierze nie dostał ani jednej żółtej kartki.

ps

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!