Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

Brazylia 2014. Trener Bośni i Hercegowiny: Dżeko to nasz Messi

PAP
Artur Jaryczewski 21.06.2014
Napastnik reprezentacji Bośni i Hercegowiny Edin Dżeko podczas treningu przed meczem z Nigerią
Napastnik reprezentacji Bośni i Hercegowiny Edin Dżeko podczas treningu przed meczem z Nigerią, foto: PAP/EPA/JOSE COELHO

Bośnia i Hercegowina nie może przegrać z Nigerią, aby nie stracić szansy awansu do 1/8 finału mistrzostw świata. Trener Safet Susic uważa, że najważniejszym piłkarzem w jego reprezentacji jest Edin Dżeko, którego porównuje do Lionela Messiego.

>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Brazylia 2014 <<<

- Edin jest dla nas tak ważny, jak Messi dla Argentyny, Cristiano Ronaldo dla Portugalii i Neymar dla Brazylii - powiedział Susic przed spotkaniem z afrykańskim zespołem, które odbędzie się o godz. 0.00 z soboty na niedzielę w Cuiabie. Debiutująca w MŚ BiH rozpoczęła rywalizację w grupie F od porażki z Argentyną 1:2. Nigeryjczycy zaś bezbramkowo zremisowali z Iranem.

- Jesteśmy w najgorszej sytuacji ze wszystkich zespołów, bo jeśli przegramy, to możemy pakować walizki i wracamy do domu. Ale bardzo liczę na nasz atak - stwierdził Susic, znakomity przed laty piłkarz (osiem lat grał w Paris Saint Germain); w barwach Jugosławii wystąpił 54 razy i zanotował 21 trafień.

Szkoleniowiec bałkańskiej reprezentacji wierzy w to, że swój dorobek strzelecki poprawi Dżeko. Do tej pory zdobył 35 bramek w kadrze i jest rekordzistą kraju. - W naszej mentalności jest postawienie na ofensywę. I zawsze chodzi o to, aby zdobyć więcej goli od rywala - dodał trener.

W eliminacjach MŚ 2014 Bośnia i Hercegowina zdobyła aż 30 bramek w 10 spotkaniach; więcej od niej tylko Niemcy, Holendrzy i Anglicy. Aż 18 z nich było autorstwa duetu Dżeko-Vedad Ibisevic. Ten drugi wszedł z ławki w meczu przeciwko Argentynie i wpisał się na listę strzelców. W Cuiabie zapewne oni utworzą parę napastników. - Nie przyjechaliśmy do Brazylii po naukę, chcemy zakwalifikować się do 1/8 finału - podsumował Susic.

aj, PAP

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!