Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

Brazylia 2014: Portugalia - Ghana. Ronaldo zabłyszczał na pożegnanie [RELACJA]

PAP
Marcin Nowak 26.06.2014

Zwycięstwo Portugalii nad Ghaną 2:1 (1:0) okazało się niewystarczające dla ekipy Paulo Bento do awansu do 1/8 finału mistrzostw świata.

>>> 15. DZIEŃ MUNDIALU NA ŻYWO <<<

Obaj trenerzy zdecydowali się na kilka zmian z składach. W obronie Portugalii pojawił się Pepe, który odcierpiał karę za czerwoną kartkę, a Paulo Bento pozwolił zadebiutować w turnieju pomocnikowi Rubenowi Amorimowi. Z kolei Ghańczycy zagrali bez usuniętych z kadry za niewłaściwe zachowanie Kevina-Prince'a Boatenga i Sulleya Muntariego, którzy wdali się w kłótnie ze szkoleniowcem i jednym z działaczy.

Nadzieje na awans przedłużało obu zespołom tylko zwycięstwo i to pod warunkiem, że w rozgrywanym równocześnie spotkaniu USA - Niemcy nie będzie remisu.

Zawodnicy obu drużyn od początku sprawiali wrażenie, że nie bardzo wierzą w powodzenie własnej misji. Szczególnie w ekipie z Afryki nie widać było pasji, którą zaskarbiła sobie sympatię kibiców, mimo braku zwycięstw w poprzednich pojedynkach.

Na tle partnerów i rywali wyróżniał się tradycyjnie łakomy na gole Cristiano Ronaldo. Wybrany najlepszym piłkarzem globu w 2013 roku Portugalczyk "szukał" pierwszej bramki w brazylijskim mundialu. Próbował różnymi sposobami - nogą, głową, ze stałego fragmentu gry - ale długo bez powodzenia.

W piątej minucie wydawało się, że powinien dośrodkowywać, ale spróbował sam pokonać ghańskiego bramkarza niemal spod linii bocznej i trafił w poprzeczkę. Chwilę później przymierzył z rzutu wolnego, ale Fatawu Dauda był na posterunku. Bramkarz Ghany spisał się jeszcze lepiej w 19. minucie, kiedy obronił główkę z pięciu metrów Ronaldo, który w barwach Realu Madryt takich sytuacji nie zwykł marnować.

W sukurs Portugalczykom przyszedł w 30. minucie John Boye. Po dośrodkowaniu Miguela Veloso z lewej strony boiska obrońca ten interweniował tak niefortunnie, że skierował piłkę do własnej bramki.

Po przerwie żwawiej zaatakowali Ghańczycy i na efekty nie musieli długo czekać. W 57. minucie Beto musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Strzałem głową skierował ją tam Asamoah Gyan. To jego szóste trafienie w meczach MŚ, dzięki czemu został afrykańskim rekordzistą w tym względzie.

Gol jakby dodał wiary i sił piłkarzom trenera Jamesa Kwesiego Appiaha. Równie ważna dla nich informacja nadeszła z Recife, gdzie Niemcy objęli prowadzenie w pojedynku z USA. To oznaczało, że druga bramka oznaczałaby awans Ghańczyków do 1/8 finału kosztem Amerykanów.

Zespół z Czarnego Lądu z pasją zaatakował, ale w 80. minucie został skontrowany. W gola dla Portugalii spory wkład wnieśli obrońcy i bramkarz rywali, który w niegroźnej dość sytuacji niczym siatkarz wybił piłkę pod nogi Ronaldo. Ten z kilku metrów umieścił ją w siatce. Na listę strzelców wpisał się już w szóstym wielkim turnieju. To jego 50. bramka w drużynie narodowej. Potem miał jeszcze dwie świetne okazje, by powiększyć dorobek.

Nikłe zwycięstwo pozwoliło Portugalczykom tylko nieco poprawić sobie humory. Do awansu nie wystarczyło, gdyż mieli gorszy bilans bramek niż Amerykanie, na czym zaważyła w głównej mierze wysoka porażka (0:4) z Niemcami na inaugurację.

USA w 1/8 finału. Amerykańscy internauci dziękują Ronaldo

Agencja TVN/x-news

Po meczu Portugalia - Ghana (2:1) powiedzieli:

Paulo Bento (trener Portugalii): Nie wywiązaliśmy się z zadania i szybciej niż oczekiwaliśmy musimy wracać do domu. Jednak biorąc pod uwagę formę, jaką zaprezentowaliśmy we wszystkich trzech meczach, nie jest to wielka niespodzianka. Niemcy i Amerykanie grali lepiej, myślę, że awansowali zasłużenie. Na pewno wysoka porażka z Niemcami (0:4) na inaugurację, szybko stracone gole, przełożyły się na późniejszą dyspozycję zespołu.

James Kwesi Appiah (trener Ghany): Jesteśmy smutni, bo odpadliśmy z turnieju, ale we wszystkich przegranych meczach pokazaliśmy się z niezłej strony. Dziś też stworzyliśmy sporo sytuacji do zdobycia kolejnych goli, ale ostatecznie minimalnie lepszy był przeciwnik. Jestem pewny, że nasza młoda drużyna będzie się rozwijać i grać coraz lepiej. Muntari i Boateng zostali usunięci z kadry tylko na czas mundialu, więc w przyszłości, o ile zasłużą na powołanie, mogą do niej wrócić.

Grupa G: Portugalia - Ghana 2:1 (1:0).

Bramki: 1:0 John Boye (30-samobójcza), 1:1 Asamoah Gyan (57-głową), 2:1 Cristiano Ronaldo (80).

Żółta kartka - Portugalia: Joao Moutinho Ghana: Harrison Afful, Abdul Majeed Waris, Jordan Ayew.

Sędzia: Nawaf Shukralla (Bahrajn). Widzów 67 540.

Portugalia: Beto (89. Eduardo) - Joao Pereira (61. Varela Silvestre), Pepe, Bruno Alves, Miguel Veloso - William Carvalho, Joao Moutinho, Ruben Amorim - Nani, Eder (69. Vieirinha), Cristiano Ronaldo.

Ghana: Fatau Dauda - Harrison Afful, John Boye, Jonathan Mensah - Kwadwo Asamoah, Christian Atsu, Emmanuel Agyemang-Badu, Andre Ayew (81. Wakaso Mubarak), Rabiu Mohammed (76. Afriyie Acquah) - Abdul Majeed Waris (71. Jordan Ayew), Asamoah Gyan.

Wyniki meczów i tabela grupy G:

2014-06-16:

Ghana - USA 1:2 (0:1)

Niemcy - Portugalia 4:0 (3:0)

2014-06-21:

Niemcy - Ghana 2:2 (0:0)

2014-06-22:

USA - Portugalia 2:2 (0:1)

2014-06-26:

Portugalia - Ghana 2:1 (1:0)

USA - Niemcy 0:1 (0:0)

tabela (mecze, wygrane, remisy, przegrane, bramki, punkty)

1. Niemcy     3 2 1 0 7-2  7 - awans

2. USA        3 1 1 1 4-4  4 - awans

3. Portugalia 3 1 1 1 4-7  4

4. Ghana      3 0 1 2 4-6  1

Marcin Nowak, PAP

RELACJA NA ŻYWO >>>

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!