Poniedziałek
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
Sobota
Niedziela

Playlista

Potop znów na dużym ekranie
"Potop" znów na dużym ekranie, foto: sporwkinie.blogspot.com
18.09.2014

"Potop" raz jeszcze

39 edycję Festiwalu Filmowego w Gdyni otworzył "Potop: Redivivus" - odrestaurowana cyfrowo i skrócona wersja legendarnego filmu Jerzego Hoffmana. Czy szacowny klasyk broni się po latach?

Hoffman motywował decyzję o skróceniu filmu potrzebami młodych widzów, którzy albo "Potopu" nie widzieli, albo znają go tylko z telewizji i lekcji języka polskiego. Rekonstrukcja filmu jest w tym kontekście równie istotna, bo oto największe widowisko w historii polskiego kina można oglądać w doskonałej jakości na dużym ekranie.

Problem polega jednak na tym, że zaproponowane przez reżysera i montażystę Marcina Kota Bastkowskiego skróty chwilami bardzo widać. Można odnieść wrażenie, że oglądamy kilkuodcinkowy serial skompresowany do trzech godzin - przeskoki narracyjne zaburzają ciągłość fabularną, następstwo ujęć bywa dziwaczne i nielogiczne, a sama historia trudna do zrozumienia, jeśli nie znamy oryginalnej wersji filmu lub literackiego pierwowzoru Henryka Sienkiewicza.

Z drugiej strony udało się Hoffmanowi i Bastkowskiemu unowocześnić "Potop" dzięki niektórym zabiegom montażowym. Film przypomina teraz bardziej hollywoodzkie kino, ze swoimi skrótami, kondensacją wydarzeń i bohaterem. Kmicic kojarzy się w "Potopie: Redivivus" z postaciami w rodzaju Indiany Jonesa - ciągle obrywa i podnosi się z kolan, aby wreszcie odnieść zwycięstwo. Montaż działa tutaj również czasami w służbie dowcipu, czego w oryginalnej wersji raczej nie uświadczymy.

Oczywiście "Potop" zestarzał się na kilku poziomach - zwłaszcza gra aktorska utrzymana jest w koturnowej manierze, przez którą ciężko się dzisiaj przebić (być może dlatego najlepiej wypada po latach nonszalancki Leszek Teleszyński w roli księcia Bogusława). Wciąż jednak film Hoffmana - sfotografowany przez genialnego Jerzego Wójcika - zachwyca wieloma scenami. Moja ulubiona to atak kompanii Kmicica na Wołmontowicze - nakręcony w dalekim planie przy zachodzie słońca. Małe arcydzieło.

O Autorze:

Krytyk filmowy, kulturoznawca. Absolwent Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Redaktor i prowadzący czwartkowej audycji "Na cztery ręce" w radiowej Czwórce. Współpracuje z "Kinem", portalami "dwutygodnik.com", "filmweb.pl", "Fandor". Prowadził i współredagował "Aktualności Filmowe" w Canal+. Współautor książek "Seriale. Przewodnik Krytyki Politycznej" (red. Jakub Bożek) i "Wunderkamera. Kino Terry'ego Gilliama" (red. Kuba Mikurda). Laureat Grand Prix Konkursu im. Krzysztofa Mętraka, nominowany do Nagrody PISF w kategorii "Krytyka filmowa". Wielbiciel Jeana-Luca Godarda, Joela i Ethana Coenów, Bruce'a Springsteena i Jona Stewarta. Fan Manchesteru United i angielskiego futbolu.