Poniedziałek
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
Sobota
Niedziela

Playlista

Dumni i wściekli
"Dumni i wściekli", foto: materiały promocyjne
09.03.2015

Chleb i róże

W kinach "Dumni i wściekli" - brawurowy film o sojuszu górników i homoseksualistów przeciwko Margaret Thatcher.

Do takiego porozumienia rzeczywiście doszło podczas słynnego strajku brytyjskich górników w latach osiemdziesiątych. Rząd Thatcher realizował wówczas drakoński plan, który zakładał prywatyzację górnictwa i likwidację tych kopalni, których kupnem nie byli zainteresowani żadni inwestorzy. W dodatku radykalnie ograniczano wydatki socjalne, co postawiło wiele lokalnych społeczności na skraju nędzy. Kiedy wybuchł ogólnokrajowy protest, rządzący nie zdecydowali się na żadne ugody (celem Thatcher było zniszczenie potęgi związków zawodowych), lecz regularnie nasyłali na górników policję i służby specjalne.

Strajk trwał przeszło rok, ale skończyłby się dużo wcześniej, gdyby nie rozmaite grupy wsparcia, które zbierały pieniądze dla górników, dostarczały im jedzenie, a nawet przyrządy szkolne dla dzieci. Protestujących wsparli m.in. geje i lesbijki, dla których brak podstawowych praw i brutalność policji stanowiły chleb powszedni we wciąż konserwatywnej Wielkiej Brytanii. Środowisko górników również było znane ze swojej homofobii, ale pomoc, jaką otrzymało od mniejszości seksualnych, doprowadziła do przełamania barier (i takich historycznych decyzji jak wpisanie walki o prawa osób LGBTQ do statutu Partii Pracy).

O porozumieniu ponad podziałami opowiada właśnie film Matthew Warchusa. To przede wszystkim komediodramat społeczno-polityczny, crowd-pleaser , w którym solidarność triumfuje nad uprzedzeniami. „Dumni i wściekli” bardzo zgrabnie balansują na granicy żartu (często autoironicznego, zawsze zabawnego) i patosu (dawkowanego oszczędnie lub obficie w zależności od wymogów sceny), pozwalając każdej z przedstawionych grup na śmiech z własnych przywar czy osobliwości. Umiejętnie manipulując tonacją filmu, Warchus sprawia, że bohaterów nie tylko lubimy od pierwszej minuty, ale również wylewamy wraz z nimi potoki łez. Obowiązkowe w takiej formule stacje narracyjne zaliczają twórcy z nieodpartym wdziękiem, a niektórych nawet sprytnie unikają, dzięki czemu bijący z filmu optymizm nie nosi znamion kalkulacji.

W rolach górników i homoseksualistów występują tuzy brytyjskiego kina. Bill Nighy daje firmowy popis aktorstwa opartego na podtekście, Imelda Staunton jest jowialna i energiczna, Dominic West spektakularny, zaś Andrew Scott cudownie neurotyczny. Ten wianuszek wspaniałych wykonawców gra bez jednej fałszywej nuty – bawiąc się idiosynkrazjami postaci, aktorzy nie pozwalają zarazem, by przesłoniły one definiujące bohaterów idee, o które toczy się zażarta walka.

Ta sama sztuka udaje się zresztą Warchusowi i scenarzyście Stephenowi Beresfordowi. „Dumni i wściekli” to film adresowany do szerokiej publiczności, ale nie rozmywający przy tym swoich politycznych stawek. Podobnie jak bohaterowie (i w zgodzie z tytułem), twórcy wypisują takie słowa jak „solidarność” i „równość” na sztandarach, którymi machają z niebywałą gracją i przekonaniem. Nade wszystko jednak unikają fałszywej uniwersalizacji, której lubią czasem hołdować polscy filmowcy, powtarzający z uporem godnym lepszej sprawy, że ich dzieło „nie opowiada o gejach, tylko o człowieku”, a już na pewno „nie o polityce, tylko o emocjach”.

Tymczasem Warchus i Beresford w brawurowym stylu dowodzą, że polityka jest sprzężeniem postulatów i emocji (pozytywnych oraz negatywnych). Bez tych ostatnich wszelkie ideały przypominają bowiem wyblakłą broszurę albo nudną tabelkę w Excelu. Całe przesłanie filmu ogniskuje się w fenomenalnej scenie wykonania pieśni „Chleb i róże” – jej wzniosłość nie wynika z sentymentalnych inklinacji twórców, tylko kapitalnie zbudowanego poczucia solidarności i wspólnoty, które jest doświadczeniem niemal duchowym, ekstatycznym, a przecież bardzo ludzkim.

O Autorze:

Krytyk filmowy, kulturoznawca. Absolwent Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Redaktor i prowadzący czwartkowej audycji "Na cztery ręce" w radiowej Czwórce. Współpracuje z "Kinem", portalami "dwutygodnik.com", "filmweb.pl", "Fandor". Prowadził i współredagował "Aktualności Filmowe" w Canal+. Współautor książek "Seriale. Przewodnik Krytyki Politycznej" (red. Jakub Bożek) i "Wunderkamera. Kino Terry'ego Gilliama" (red. Kuba Mikurda). Laureat Grand Prix Konkursu im. Krzysztofa Mętraka, nominowany do Nagrody PISF w kategorii "Krytyka filmowa". Wielbiciel Jeana-Luca Godarda, Joela i Ethana Coenów, Bruce'a Springsteena i Jona Stewarta. Fan Manchesteru United i angielskiego futbolu.