Poniedziałek
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
Sobota
Niedziela

Playlista

Anna Mucha i Mariusz Pudzianowski w Sąsiadach
Anna Mucha i Mariusz Pudzianowski w "Sąsiadach", foto: materiały promocyjne
27.03.2015

Nic nie działa

W kinach "Sąsiady" - udany powrót Grzegorza Królikiewicza, wielkiego eksperymentatora polskiego kina.

Jeśli ktokolwiek w historii polskiego kina naprawdę zasłużył na tytuł wygnańca i twórcy osobnego, który nie tylko wykreował własną poetykę, ale również konsekwentnie trzymał się na uboczu systemu, jest to zapewne Grzegorz Królikiewicz. Jego filmy niezwykle trudno zaszufladkować (estetycznie, gatunkowo, tematycznie), a on sam uciekał zawsze od kalek myślowych, proponując w zamian własne, często oryginalne i przełomowe koncepcje.

Pomysły Królikiewicza zawsze były oparte na biegłości analitycznej. Podpisane przezeń teksty dotyczące klasycznych arcydzieł filmowych (np. „Obywatela Kane’a” Orsona Wellesa) zyskały już miano legendarnych. Przede wszystkim jednak Królikiewicz łączy teorię z praktyką – idee, które wymyślił i nazwał, znalazły później odzwierciedlenie na ekranie, dzięki czemu jego twórczość jest jednym z niewielu przykładów takiego mariażu w historii polskiego kina.

Najbardziej znaną koncepcją Królikiewicza jest przestrzeń pozakadrowa. Uznawszy relację między widocznym a niewidocznym za kluczową w sztuce filmowej, reżyser stworzył alternatywny typ inscenizacji. Według Królikiewicza w kinie dominuje model ostrosłupa, w którym liczy się jedynie przestrzeń obecna w kadrze. Autor „Tańczącego jastrzębia” zaproponował z kolei model okręgu – kamera, która porusza się w taki sposób, sprawia bowiem, że równie istotne staje się to, co funkcjonuje poza kadrem.

Dzięki podobnym innowacjom filmy Królikiewicza wymykają się schematom. Debiutanckie „Na wylot” jest dramatem społecznym i moralitetem, nakręcony w latach 90-tych „Przypadek Pekosińskiego” można odebrać jako kino biograficzne. W obu jednak znaczenia się mieszają, porządki odwracają, a forma jest na tyle połamana, że ucieka od prostego realizmu i przezroczystej narracji.

W „Sąsiadach” – pierwszym filmie Królikiewicza od czasu „Drzew” z 1995 roku – oglądamy łódzkie blokowisko i jego mieszkańców. Obskurne mieszkania, brudne podwórka, odrapane ściany. Środowisko ludzi odstawionych na boczny tor transformacji. Królikiewicza zawsze interesowali odszczepieńcy, których społeczeństwo wypluło na margines – w „Sąsiadach” reżyser przypomina, że potrafi kreślić takich bohaterów wielowymiarowo, z dużą atencją dla niuansu i paradoksu.

Film Królikiewicza jest po części społecznym komentarzem, ale jego świat przedstawiony wygląda przedziwnie. W jednej nowelce bohaterki wysypują sobie na głowy wiadra węgla; w innej żona prosi męża, by ją pobił, a potem oboje się z tego śmieją (a może to aktorzy wychodzą nagle z ról?); w kolejnym epizodzie mężczyzna rozmawia z małżonką przez drzwi łazienki, by nagle wyłonić się po drugiej stronie.

Królikiewicz poskładał „Sąsiadów” z rozpoznawalnych elementów, ale na surrealistycznych, nieoczywistych zasadach. Powracającym motywem jest kamera, która opuszcza co jakiś czas bohaterów i zagląda do szczeliny między budynkami, jakby chciała się przecisnąć w stronę wąskiego promienia światła, wydostać ze świata, w którym humor, opresja, smutek, rozpacz i makabra tworzą popękaną, ale spójną rzeczywistość.

Ciekawe, że w najnowszym filmie Królikiewicza spotykają się jego dwa temperamenty – surrealistyczny i publicystyczny. Jedna z nowelek jest wręcz satyrą polityczną – narysowaną grubą kreską, ale opartą na pierwszorzędnym, bunuelowskim z ducha dowcipie. W tym kontekście można potraktować „Sąsiadów” jako wypowiedź o współczesnej Polsce, trochę strasznym, trochę groteskowym, trochę pogiętym miejscu, gdzie – cytując słowa Philipa Rotha o Europie Wschodniej – „nic nie działa i wszystko ma znaczenie”.

O Autorze:

Krytyk filmowy, kulturoznawca. Absolwent Instytutu Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Redaktor i prowadzący czwartkowej audycji "Na cztery ręce" w radiowej Czwórce. Współpracuje z "Kinem", portalami "dwutygodnik.com", "filmweb.pl", "Fandor". Prowadził i współredagował "Aktualności Filmowe" w Canal+. Współautor książek "Seriale. Przewodnik Krytyki Politycznej" (red. Jakub Bożek) i "Wunderkamera. Kino Terry'ego Gilliama" (red. Kuba Mikurda). Laureat Grand Prix Konkursu im. Krzysztofa Mętraka, nominowany do Nagrody PISF w kategorii "Krytyka filmowa". Wielbiciel Jeana-Luca Godarda, Joela i Ethana Coenów, Bruce'a Springsteena i Jona Stewarta. Fan Manchesteru United i angielskiego futbolu.