Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Słójkowski 07.11.2019

Konflikt w kadrze siatkarek. PZPS stanął za Jackiem Nawrockim. "Merytorycznych zarzutów nie ma"

Sytuacja w kadrze polskich siatkarek jest napięta jak nigdy. Grupa zawodniczek domaga się zmiany selekcjonera, trener Jacek Nawrocki ma poparcie Polskiego Związku Piłki Siatkowej, ale trudno przewidzieć finał ostatnich wydarzeń.
Posłuchaj
  • O atmosferze w reprezentacji siatkarek Rafał Bała (Kronika Sportowa Jedynka)
Czytaj także
  • O atmosferze w reprezentacji plotki pojawiały się już od jakiegoś czasu 
  • Wśród zarzutów wobec selekcjonera pojawia się m.in. brak komunikacji z zawodniczkami
  • Kapitan reprezentacji Agnieszka Kąkolewska poinformowała, że we czwartek ona i 12 innych zawodniczek przedstawi oświadczenie

W ostatnim czasie wiele było plotek dotyczących tego, co dzieje się w kadrze polskich siatkarek i konflikcie Jacka Nawrockiego z grupą zawodniczek. Wydaje się jednak, że niewiele osób spodziewało się, że problem jest aż tak poważny.

13 zawodniczek, w tym kapitan kadry i kilka bardzo ważnych zawodniczek, ma zarzucać selekcjonerowi faworyzowanie niektórych siatkarek, brak komunikacji, autorytarny styl bycia i złe traktowanie podopiecznych na treningach. W czwartek około godziny 13.00 ma zostać opublikowane oświadczenie siatkarek, w którym sprecyzowane zostaną przyczyny konfliktu.

Polski Związek Piłki Siatkowej zareagował jednak wcześniej - w środę została ogłoszona wiadomość, że kontrakt z Jackiem Nawrockim został przedłużony do 2022 roku. 

- Jednogłośnie to zatwierdziliśmy. Podkreślam też, że trenera pozytywnie ocenił Pion Sportu i Szkolenia oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki. To jest jednoznaczna odpowiedź na pretensje zawodniczek. (...) Merytorycznych zarzutów nie ma, nikt nie powiedział, że treningi są złe - powiedział w rozmowie ze Sport.pl prezes Jacek Kasprzyk.

Joanna Wołosz powiedziała, że zespół stracił zaufanie do trenera i zawodniczki nie chcą, żeby on dalej prowadził kadrę. Póki co jednak brakuje konkretów, na co wskazywał także Kasprzyk.

- Naprawdę nie można Jackowi nic zarzucić. To bardzo pracowity człowiek, który rozwinął nam męską kadrę, znakomicie pracując w SMS-ie Spała z pokoleniem Kwolka, Kochanowskiego i wieloma innymi, którzy teraz zaczynają błyszczeć w dorosłej reprezentacji. I teraz Nawrocki to samo robi z kobietami. A jeżeli jakieś zawodniczki nie będą chciały u niego grać, to trudno - przyznał.

PZPS jasno pokazał, że staje za selekcjonerem, jeszcze przed oświadczeniem zawodniczek. Trudno powiedzieć, czy wysłuchał wszystkich argumentów i ma pomysł na to, jak rozwiązać konflikt - i czy w ogóle jest to możliwe.

Agnieszka Kąkolewska zaznaczała, że władz związku nie chciały wspólnie rozwiązać problemu. Kasprzyk z kolei podkreślał, że kapitan reprezentacji wysłała jedynie pismo, nie dążyła jednak do spotkania. 

Na początku stycznia w holenderskim Apeldoorn rozegrany zostanie europejski olimpijski turniej kwalifikacyjny, gdzie nasze zawodniczki zagrają o wyjazd do Tokio. Niestety, wygląda na to, że eskalacja konfliktu nadeszła w najgorszym możliwym momencie, a w obliczu tak szkodliwych wydarzeń wewnątrz zespołu, szanse na awans na tę imprezę maleją.

ps