Początki działalności obu tych formacji, których liderem jest     Darek Szurlej, przypadły na lata 80. Kilka lat później muzyk poznał Kazika, a miało to miejsce w Stanach Zjednoczonych. - To było w czasie pierwszej wielkiej trasy     Kultu  po Stanach Zjednoczonych, która obejmowała aż dwa miasta - wspomina ze śmiechem w     "DJ Paśmie"  Staszewski. - Graliśmy wtedy w Chicago i New Jersey. W tym drugim mieście było to w miejscu nazywającym się Cricket. Darek zadzwonił do klubu, a traf chciał, że ja podszedłem do telefonu. Zaprosił nas na kolację i... tak to się potoczyło. Do tego stopnia się polubiliśmy, że teraz nasze rodziny są jak jedna rodzina - dodaje artysta.
 Zobacz też:       Koncert Kazika w Czwórce!  
 
Okładka płyty J-23
Chociaż     Korpus Dyplomatyczny, który później przekształcił się w     J-23,  funkcjonuje kilkanaście lat, dopiero teraz będziemy mogli nabyć ich wydawnictwo. Jest to de facto nagranie na nowo utworów, które powstały jeszcze w latach 80. - To, że podjęliśmy się tego, jest zasługą naszych przyjaciół oraz wiernych fanów, którzy od lat dopytywali się, "kiedy ten materiał w końcu wydacie". Czuliśmy takie pozytywne ciśnienie, ale dla mnie mocno niekomfortowe jest to, że mieszkam poza Polską, co znacząco utrudniało sprawę. Ostatecznie jednak się udało i jest to dla nas moment wyjątkowy - mówi w Czwórce Darek Szurlej.     
  
 Kazik jest pozytywnie zaskoczony tym, jak J-23 udało się oddać ducha swoich starych nagrań. Jak sam przyznaje, miał w związku z tym wydawnictwem pewne obawy. - Wydawało mi się, że po takiej przerwie Darek sobie nie poradzi z tym tak sprawnie, przerośnie go to. Tymczasem wyszło naprawdę bardzo dobrze i jestem pod dużym wrażeniem.     Darek zaśpiewał naprawdę zawodowo, a wiem o czym mówię, bo byłem świadkiem nagrywania wokali przez wielu tuzów polskiej muzyki rozrywkowej  - opowiada Staszewski.
Sam Kazik Staszewski, który przez lata funkcjonuje na polskiej scenie rockowej i alternatywnej, miłość do muzyki wyniósł z domu rodzinnego i nie mógł nie zostać artystą, a także głosem swojego pokolenia. Dziś, jako współautor, wydaje książkę pt. "Tata mimo woli", która światło dzienne ujrzy w maju tego roku. To historia ojca Kazika, Stanisława Staszewskego, który, choć nie zdobył sławy za życia, był autorem takich utworów jak "Celina", "Baranek", "Inżynierowie z Petrobudowy", "Bal kreślarzy" czy 'Marianna". Spod jego pióra wyszło w sumie około trzydzieści piosenek, które znalazły swoje stałe, istotne miejsce w polskiej kulturze, m.in. dzięki wykonaniom Jacka Kaczmarskiego.
Zobacz film: Kazik Staszewski o książce "Tata mimo woli" i życiu Stanisława Staszewskiego <<<
Dowiedz się więcej o legendarnych polskich bardach. Zobacz serwis specjalny piesniniepokornych.polskieradio.pl <<<
(ac/kd)