Warszawska Praga - piękna inaczej

Praga jednych oczarowuje, innym się nie podoba. Członkowie Praskiej Ferajny tych sceptycznych przekonują, że jednak "coś" jest w tej, odciętej dziś od reszty miasta, dzielnicy.

Kapliczka na jednym z praskich podwórek przy ul. Stalowej. Warszawa

Foto: Paulina Jakubowska/PR

Oficjalne komunikaty władz miasta informowały, że 30 września ruszy druga linia metra i Praga po kilku latach odcięcia od stolicy znów zostanie z nią połączona. Skończą się remonty, wykopy, tramwaje i autobusy wrócą na swoje dawne trasy, a w dodatku metrem w kilka minut dojedziemy na Wolę. Dziś bardzo sceptycznie do tych danych podchodzą Martyna Górska i Karol Bulski, członkowie Praskiej Ferajny. - Dziś wszystko wciąż jest rozkopane - mówi Martyna Górska.
Swego rodzaju "odcięcie" Pragi od Warszawy towarzyszy tej dzielnicy od lat. - Praga zawsze była oddzielna, to fakt. Nawet jak została włączona do Warszawy w 1791 roku, była traktowana jak przedmieścia - wyjaśnia Karol Bulski. - Jednak od lat 60. XIX wieku została mocno skomunikowana z lewym brzegiem Wisły dzięki mostom: Kierbedzia i kolejowemu. Wciąż jednak możemy mówić, że odległość mentalna między Pragą a Warszawą jest duża.
Patrząc na mapę stolicy łatwo zauważyć, że Katedrę Praską od starówki dzieli zaledwie jeden przystanek autobusowy czy tramwajowy. Mimo to znani są prażanie, którzy nigdy nie postawili stopy na lewym brzegu. Twierdzą, że nie mają potrzeby opuszczać swego miasta. Jeden z popularnych warszawskich portali internetowych zażartował nawet na prima aprilis, że Praga odłączy się od Warszawy, a pomysł ten spotkał się z dużym poparciem osób, które nabrały się na żart.

Czytaj także: Cała Praga Śpiewa z seniorami z Brzeskiej
Przyglądając się architekturze Pragi nie możemy odmówić jej piękna, jednak z drugiej strony uderza też zaniedbanie. Kamienice od dziesięcioleci popadają w ruinę. Jak mówią przewodnicy z Praskiej Ferajny, powodów tego stanu rzeczy jest wiele - miasto nie inwestuje w te budynki, toczą się liczne postępowania w celu zwrotu przejętych dekretem Bieruta kamienic, ale i sami mieszkańcy nie zawsze dbają o te przedwojenne zabytki.

Praga, Kamienica pod Sowami, 2010 rok

Praga dziś jest miksem nowoczesności i przeszłości. Niemal niezniszczona przetrwała wojnę, zaś po 1945 roku komuniści skupili się na budowaniu "lepszego świata" na lewym brzegu. - Przez dziesięciolecia Praga z porządnej mieszczańskiej dzielnicy, jaką była przed wojną, staczała się w coś coraz gorszego - mówi Karol Bulski.

Jednak Martyna Górska, Karol Bulski i Jarek "Spacerolog Praski" codziennie odkrywają piękno Pragi, ile tylko starcza sił przybliżają je turystom i mieszkańcom innych części stolicy. Mówią o żydowskiej przeszłości Pragi, o czasie Peerelu na prawym brzegu Wisły. A ostatnio ogromnym zainteresowaniem cieszy się ich wycieczka pt. "Spacer knajpiany", podczas którego spacerowicze odwiedzą m.in. lokal "To się wytnie", gdzie skosztują praskich specjałów. 
Czym dziś potrafi oczarować Praga, dlaczego Szmulki nazywają się Szmulki i czy mają coś wspólnego z gwarą szczecińską dowiesz się słuchając załączonej audycji Piotra Galusa "Na cztery ręce".

(pj, pg)