"Uległość" Houellebecqa. "Ta powieść mnie zasmuciła"

- Nie chodzi o wojujący islam, o dżihadystów. Nie ma tu zamachów bombowych, ścinania głów - mówi Michał Nogaś. Michel Houellebecq w nowej książce opisuje, jak muzułmanie przejmują władzę w Europie.

"Uległość" to książka wydana we Francji w dniu zamachu na redakcję "Charlie Hebdo", w styczniu 2015 roku

Foto: mat. prasowe

Europa, rok 2022. Jak to się stało, że 40-letni wykładowca literatury na paryskiej Sorbonie budzi się w kraju, w którym w drugiej turze wyborów prezydenckich walczą Marie Le Pen i lider bractwa muzułmańskiego? Dodajmy, że wygrywa ten drugi. Muzułmanie mają jeden plan - zreformować system edukacji, przejąć uniwersytety, szkoły średnie i podstawowe.

"Nie w porządku jest to, co się stało z Europą - sytuacja, do której Stary Kontynent i jego politycy, ale i my, zwykli obywatele, doprowadziliśmy przez lata. To marazm, uśpienie, brak zasad, odejście od wartości, lenistwo, wygoda, "nic" w warstwie duchowej. To wszystko sprawiło, że na naszych oczach nasz kontynent się zmienia. To my, a nie oni - ci potencjalni obcy - doprowadziliśmy do postępującego obumarcia tego, w co wierzyliśmy" - cytuje autora Michał Nogaś.

W audycji słyszymy, dlaczego znany z ostrej krytyki islamu Houellebecq wcale nie oskarża w swojej książce muzułmanów, a raczej chrześcijan, którzy od lat pozwalali sobie na coraz więcej. Jak podsumowuje Michał Nogaś, "Uległość" może szokować, zdenerwować i ... zasmucić.

***

Tytuł audycji: Trójkowy znak jakości
Prowadzi: Michał Nogaś
Data emisji: 18.09.2015
Godzina emisji: 7:45

fbi/ei